Wszystkim wędkarzom życzę połamania kija a dodatkowo Uli wspaniałych wyników w fotografowaniu. Przestaję Was męczyć swoimi niefachowymi uwagami.........ale nie cieszcie się za bardzo...... nie na długo Jadę na Mazury a dzieki Wam i tej stronie będę teraz innym okiem spoglądać na ludzi wpatrzonych w " patyk umoczony w wodzie".Niech piękne okazy same podpływają do wędek a piekne obrazy same niech wchodzą do obiektywu . Pa,Pa Chyba będe za Wami tęsknić

JASNE KRZYSIU, JUż MAM DLA CIEBIE ODłOżONE DWIE ZANęTY NA WIELKIE LESZCZE NO TO łADNIE SIę WYKAZAłEś Z TYMI LINKAMI

jaki ten sport jest dziwny , można powiedzieć ze prawie taki sam jak wszystkie injne , tylko że tu sie ma injny sprzęt moja dziewczyna mówi że to jest moja 2 miłość , i ma racje nie ryobr4ażam sobei zycia beż ryb , i oczywiście takiego czegoś jak pojechać nad jezioro i nie łowić rybek.... pozdrawiam

Miła stronka i opowieści dla laika ciut wiele fachowych szczegółów, ale ok- tu wchodzą fascynaci tego "dziwnego" dla mnie sportu))) Grat pomysłu! )

Ula jak to ?? Fajnie się łowi na wodzie płynącej , a dzisiaj wtopa 3 linki tylko, razem miały 83 cm (można sobie policzyć jakie ) , ale luzz zanęcanie zaczyna działać... Szukuj dlal mnie te zanęty hehehee jakieś zwykłe na leszcza pozdrawiam... kurde ale jestem zmęczony ehh

A CO TO JEST TA NOCNA ZASIADKA?? A NIE MóWIłAM, żE łYNA JEST BEEE BO TAM CIAGLE PłYNIE WODA... NA DZISIEJSZA I JUTRZEJSZą NOC MAM JESZCZE PLANY ALE MOGE ZREZYGNOWAC Z PIATKOWEGO WYJśCIA DO "CEZARA" I MOZEMY GDZIEś NA NOCKę SKOCZYć ***KURCZE, ALE TO ZABRZMIAłO ***,

ula my jedziemy na weekend na wielochowo, 2 noce łapania ryb oczywiście jeżeli kobiety nie będą nic gadać ale one to tylko posiedząmax do 24 i pójdą spać

Cześć. Wrócilem na tarczy. Bez drapieżnika. Połowilem trochę płotek na alibi, bo mi żona już nie wierzy,że na ryby jeżdżę. Mialem trzy kopnięcia sandala nad ranem , jedno mało kija mi nie wyrwało...jak on się nie zaciął...woda przegrzana i coraz niższa, uciąg jak na jeziorku.Ledwo łódż wciągnąłem. Szkoda czasu na nocne rybki. Masz jakąś propozycję Ula co do ,, nocnej zasiadki '' ?

aha, a ja myślałam, ze wy pojechaliscie gdzieś na nockę...

z ryb nici , siedziałem na kompie w nocy czekając na 2,40 , żeby iść z Kabim na rybki i zasnełem mało snu dzień wcześniej i mnie zmuliło

NO I JAK MężCZYZNI WASZE NOCNE POłOWY?

ok dzięki... Ja poprostu dawno tam nie byłem dlatego z ciekawości pytam... Bo nie daleko mam rodzinkę i kiedyś bardzo często tam łowiłem... Pozdrawiam

trafia się ale nic specjalnego.Amury pływają jak kłody.Ja na Wielochowie łowię tylko węgorza.Węgorz tylko z gruntu i dlugi przypon bo roślinność.Jest sum,sandacz,leszcz maly no i lin.ja na leszcza lina i sandacza jeżdżę trochę dalej 40km.

do Jurek... A jak z karpiem bo wiem że kilka lat temu były zarybienia i troszkę się ich trafiało ??? Okazy... ehh wiem wiem przy mnie nawet jeden wędkarz (z Lidzbarka)kilka lat temu złowił szczupaka 11,40 kg i 110 cm ... jakoś tak ważył , ale tak właśnie zamierzamy na węgorza na rybkę , bo z rosówek rezygnuję gdyż w tamtym roku jak byłem jeden jedny raz to krąpie przeszkadzały... i trafiłem tylko jednego węgorzowego podrostka

okazy są ale nie biorą.nastawcie się na węgorza w nocy na rybkę może trafi się linek na dędrobenę,reszta sama drobnica.pisałem już o maratonie dobra zabawa ,nagrody no ale i koszta,nie są wielkie