Jakie ryby można łowić a jakich się nie powinno. Pewnie są jakies przepisy odgórne ale zwyczaje wędkarskie na pewno też. Mirku, zmieściłeś sie w czasie

Ile w km mamy do Anglii już wie wielu Polaków...ale nie wiedzą ile nam do Anglikow w kulturze i dobrych manierach...I wcale się tym nie przejmują... Dobrze nas socjalizm wychował, trudno cokolwiek w ludziach zmienić...

Dziękuję Własnie chodzi mi o to tzw wychowanie co wypada a co nie

Odpowiadam na pytanie 1 :....ile mam czasu na odpowiedż ? W naszym Kole są wędkarze, którzy wiedzą co to tradycja. ( Jak urodzi się córka to nazwiemy ją Tradycja...to z ,,Misia''). Ale akurat ten zwyczaj mało jest popularny (wypuszczanie pierwszej ryby w sezonie częściej się zdarza ).
Odpowiadam na pytanie 2:
Są pewne zwyczaje i tradycje, szczególnie u tych wedkarzy w gumofilcach, np. plucie na robaka... Nie polecam ani zwyczaju , ani towarzystwa takiego wędkarza...
Odpowiadam na pytanie 3: Są w naszym Kole ludzie, którzy stosują zasadę ,,no kill'', ale jest ich niewielu, albo ja o wszystkich nie wiem. Są tacy co potrafią wypuścić szczupaka 7 kg. Ba. Przewiozą go na nasze jeziorko, cucą ponad godzinę w wodowatej wodzie,żeby doszedł do siebie i odpłynął....ale zdarzają się i tacy co wezmą szczupaczka 37 cm i tłumaczą, że głęboko połknął...To chyba kwestia wychowania, osobistej kultury i odmiennego pojmowania wędkarstwa...
Chętnie poznam opinie innych kolegów...

Zamiast uśmiechów miały być nawiasy Przyzwyczajenie drugą naturą

witam Mam kilka pytań do panów wędkarzy, które przyszły mi do głowy po przeczytaniu opowiadania " Elegancki koniec sezonu" 1Czy w Polsce są podobne zwyczaje jak w Anglii? 2Czy są jakies przesądy związane z wędkowaniem ( np myśliwi przed polowaniem powinni złapać dziewczynę za kolano 3 Czy jest sens łowić takie duże ryby jak np 10 kg karp albo 15 kg szczupak, takie ryby chyba za bardzo nie nadają się do jedzenia?- Może powinno się tylko zrobić fotkę i wrzucać do wody?

kabi nie na 3 tylko na 2 janek miałe swoje ryby mielismy 5 leszcaków po jakies 35 max 40 cm . i reszta takich do 30 ... zerop węgorza i innych ryb ..

qyaviak do 0,5 kg to ciężko nazwać leszczami ale luzz... jak na tyle osób na trzech to troszkę mało mieliście :/ trzeba było spróbować stylu przyczajonego łabędzia tam na Wielochowie zawsze skutkuje ...

Kto się umawia na jutro ?? Przyznac się

Polecam wszystkim opowiadanie ,,chwile emocji'' ( szczególnie łowcom karpi ). No a dla panów, którzy umawiają się na jutro to już lektura obowiazkowa Odpytam...

Ładnie panowie , ladnie....tylko jakie to były leszcze ? Kiedyś nasz wspólny znajomy, członek Zarządu też złowił kilogram leszczy, które spakował do torebce po cukrze...

byłem z Jankesem na Wielechowie styl przyczajonego żurawia i atakującego pelikana. rezultat około 15kilogramów leszczy

Tak dokładnie Haniuu także i sandacz...te ryby nazywa się drapieżnikami jednym słowem te które mają zeby

Pewnie było im za gorąco i schowały sie w cień. W taki upał nikomu nie chce sie jeść, nawet żarłocznym zębaczom....czymkolwiek one są. Czy to są szczupaki? Tylko proszę się ze mnie nie śmiać. Dobranoc

Zapomniały zębacze o mnie zupełnie...