KOMENTARZE

<1234567891011121314151617181920212223242526272829303132>

2009-02-09 18:34:16
to takie smutne :(
przyznaje, poplakalam sie:(
warte łez...

2009-01-17 22:26:56
Musze przyznać że opowiadanie świetne....

2008-12-14 16:46:29
tragiczne ale sie poryczałam

2008-11-21 12:32:50
Ja jak juz mowilem wczesniej tez sie rozkleilem czytajac to. Ta opowiesc pokazuje nam, ze ludziom uzaleznionym trzeba pomagac, a nie udawac, ze nie ma problemu, bo jest jesli ktos zaczyna bac szczegolnie w mlodym wieku uwarunkowane jest to najczesciej problemami rodzinnymi. Taki zagubiony mlody czlowiek czasem biedny nie kochany przez rodzicow, odrzucany przez srodowisko soje popada w obled i nie moze sam sobie poradzic, ale zauwaza, ze jest cos co chwilowo pomaga, cos co sprawia, ze poblemy akos same sie rozwiazuja, niestety wtedy aki czlowiek popada w nalog i jest jeszcze bardziej odrzucany przez spoleczenstwo ktore nie proboje mu pomuc i zbliza sie do smierci kiedy umrze wiele takich osob mowi sie, ze jest problem na koncu dziennika i... to wszystko nastepne osoby umieraja, a ludi to nie obchodzi ile razy zauwazamy ludzi na ulicy ktorym przydala by sie bliskosc drugiego czlowieka nie mowie o milosci, ale o bliskosci. Czy rusza to nasze serca ? Wiekszosci ludzi tak. Ale czy robimy co by tym ludziom pomoc? NIE idziemy dalej, a takiemu zagubionemu czlowiekowi nie pozostaje nic oprocz alhoholu, narkotykow, nienawisci i czekania na smierc meczarniach TAK, bo milosci sie szuka, i trudno znajduje latwo ja stracic, a nienawisci sie nie szuka, ale jak ona znajdzie Ciebie to nie opusci Cie tak latwo jesli tylko ona zostanie Ci w samotnosci to nie opusci Cie nigdy mowie to do wszystkich i kazdego z osobna pozdrawiam- Wasz Piotrek

2008-11-19 19:27:50
świetne opowiadanie...szczerze to sie poplakalam:( to byla najsmutniejsza opowiesc jaka znam....a zarazem nauka czego nigdy nie powinnam robic...dziekuje ci....

2008-11-13 19:12:58
historia świetna...szkoda że prawdziwa....ja tez miałabym co pisac o mojej pierwszej dużej miłosci bo to zawiły temat...ale trwa nadal miomo sutuacji z rodzicami....szkoda mi tego chłopaka...czytając to mialam lzy w oczach

2008-11-05 22:09:36
to co teraz przeczytałam to szook ; ( mój przyjeciel sie przez to ..
[*]
chyba nie musze kończyć ..
zycie :(
buuuuuu!

2008-10-23 11:26:18
naprawdę Ci wspułczuję .wiesz bardzobym chciała Ci jakoś pomódz ale nie wiem jak sama nie wiem co bym w takiej sutuacji zrobiła chyba nie chciałabym dalej żyć

2008-10-22 08:20:02
swietne opowiadanie!!!

2008-10-18 15:25:34
świetne.... ;((

2008-10-14 10:20:12
swietna i wzruszająca historia..wiem coś o tym..;(

2008-10-12 00:14:42
A ty ile masz lat, ze takie zeczy wypisujesz ja mam 19 lat i lubie rozmawiac o zyciowych sprawach, a tacy jakich jak ty prosze by nie denerwowali ludzi

2008-10-11 20:59:31
A ty co cpalas? ze masz takie wkrety na bani?:P hahaahhaahahah nie ma to jak 13 latka i narkoty hahah:P

2008-10-11 10:36:47
OO tak bardzo mądra historia pokazuje jak nie bezpieczne są narkotyki, ale tez jak niebezpieczny jest brak miłości rodziców do dziecka, nawet, jeśli dziecko ich kocha, jako młoda niedojrzała emocjonalnie osoba nie potrafi w żaden sposób uporać się z bólem, zrozumieć, dlaczego właśnie on musi przez to przechodzić, a narkotyki pozwalają odpłynąć w sferze marzeń, w której wszystko wydaje Sie proste i można zapomnieć, chociaż na chwile. Opowieść ta pokazuje tez ze należy pomagać takim osoba, bo same sobie nie poradzą, a udawanie, ze problemu narkotyków nie ma jest poważnym błędem. Myślę, ze miłość może być lekarstwem na narkotyki. Ta historia pokazuje, ze w tym przypadku tak Sie nie stało w tym przypadku miłość młodego człowieka do swoich rodziców, którzy nawet go nie kochali była bodźcem by odjechać mocniej, a to zakończyło Sie niestety tragedia. Chociaż opowieść ta jest fikcja to jest niestety wiele przypadków, kiedy takie straszne historie znajdują swoje odbicie i co gorsza urzeczywistnienie w naszym życiu POZDRAWIAM

2008-10-08 18:18:56
Ten text ktory przeczytałem... daje naprawde nam wszystkim bardzo wiele do myslenia... zastanówmy sie czy czasem robimy dobrze czy robimy zle...