siema
Boze...to byl tylko sen???
to bylo sliczne...
mi jeszcze w oczach lzy stoja :(

Wiesz powiem ci jedno :
Teraz wiem co to jest naprawde miłość. bardzo Ci dziękuję strasznie mi pomogłąs

takich opowiescie nie mozna czyatac w samotnosci jesli ktos przerzyl cos podobnego bo to prawdziwa zalamka a ja to przeczytalam w samotnosci ja juz rycze jak bóbr a zadko zdarza mi sie plakac tak bez powoda ale te wpsomnienia... :(

gdy to czytałam łzy kapały mi jak strumyk................

TA histroia bardzo mnie wzruszyła gdyż widze bardzo dużo narkomanów i przewiduje ich przyszłośc Każdy narkoman umrze szybciej niz człowiek ktory nie bierze narkotykow nie pije nie pali Ludzie którzy to biorą zabijaja się na własne życzenia Ci co to teraz czytają i biorą narkotyki mowie do nnich nie bierzcie tego chociaz musicie strach lęk i odrzucenie zamiast sięgać po narkotyki porozmawiajcie z osobą starszą i mądrzejszą posłuchajcie mnie w mojej rodzinie siostra ciotecznabrała narkotyki miała tylko 10 lat jak zaczeła brac maryhuane(nie wiem jak to sie pisze) po 3 latach umarła umarła w wieku 13 lat przedawkowała i skończyło się jej życie

Ta historia bardzo mi się podabała a wiecie dlaczego , ponieważ miałam podobna sytuacje chłopak który mi się bardzo podobał i go kochałam brał narkotyki nigdy tego nie mpgła zerozumiec ale zawsze musiałam się z tym pogodzić teraz przez te narkotyki chodzi i rozgaduje głupoto. Kasia

ja tez kocham artura ale kotrysa jst bardzo ładny i fajny z charakteru ale kolezanka mi go próbowała odebrać ale zerwał ze mną ale nie dla niej tylko dlatego że byłam zazdrosna bo powiedział że nie mam do niego zaufania!!!JA NADAL GO KOCHAM!!!
PISZCIE NA MÓJ E-MEIL!!!

Świetne opowidanie, niesamowicie 3ma w napięciu. Zakończenie przyniosło mi niesamowita ulgę. W rewelacyjny sposób przestrzegasz przed narkotykami i ukazujesz konsekwencje ich zażywania. Dziękuje ci że to napisałaś . Ja mam chłopaka który bierze i mimo że go prosze on nie potrafi odmówić- czasem na dłuzszą metę , ąale potem znowu wraca. Nigdy nie dał się namówić by pojechać dp ośrodka, gdzie by mu pomogli. Wydrukowałam mu to wypracowanie i prezeczytałam, płacząc przy tym. Pojechał- leczy się. Dziękuję ci, że napisałaś to wypracowanie. Uratowałaś mi chłopaka, uratowałaś naszą miłość. dZIĘKUJĘ, NIGDY CI TEGO NIE ZAPOMNĘ, A TWOJE OPOWIADANIE WISI U MNIE W POKOJU NAD ŁÓŻKIEM OPRAWIONE W ANTYRAMĘ. BĘDĘ CI WDZIĘCZNA DO KOŃCA ŻYCIA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Gratuluje swietnego opowiadania, baradzo sie wzruszylam jak je czytalam i chcem zebys nadal takie pisala. Bardzo mocno trzyma w napieciu co sie wydarzy dalej. Jeszcze ras garatuluje!!!!!!!!!!!!!!!!!!

nawet ok

Boshe.. jezeli to wydarzylo sie naprafte, to popieram anite ze to zniosla.Mam mialam i chyba bede miala zawsze sprafe milosna ktora nie dorufnuje tej.Wzruszyla mnie ta opowiesc, ale nie plakalam, niestety takie jest juz zycie :((

przyznam się że zekręciła mi się w oczach łza to było bardzo smutne a zarazem rozmantyczne

wiesz po przeczytaniu tego opowiadania naprwde wiem co to jest miłość ....
dziekuje ci za to....

Gratuluje*** Twoje Opowiadanie bardzo mna wzruszyło*** naprawde podobało mi sie** i ledwo powstrzymalam łzy w oczach sliczne***

Wiesz powiem ci tylko jedno.. opowiadanie wzruszające< nie chodzi o to czy pooprrawdnie napisałas.?!! ale o to co ci się naprawde przytrafiło!!? nie chciałabym takiej historii do świadczyc w zyciu! jestes jeszcze taka młoda a jush zdąłyłas się zakochać...., i potem po odejciu ukochanej osoby cierpieC!! Zycze ci z całego serca powodzeń w zciu!! i nie myśl jush o Arturu było minęło i nigdy nie powróci!! Pozostaną jedynie wspomnienia ... i to miłe wspomnienia!!!!