ciesze sie ze nie jestem sama

pierwszy raz mialam paraliz senny jako dziecko w wieku 10 lat. w trakcie snu, gdy otworzylam oczy spojrzalam na kabel ktory byl wyciagniety z wtyczki a z kabla zrobila sie wstretna zmija ktora mnie zaatakowala i mnie chciala udusic. Dluzszy czas mialam spokoj, teraz moje ataki sa seryjne po kilka dni. nieraz 2-3 miesiace mam spokoj a jak juz przychodza mecze sie 3-4 noce pod rzad. W trakcie nocy tylko gdy zamylam oczy znow to zaczyna sie na nowo i tak wkolko, wiele nocy nieprzesypiam bo mysle ze sie udusze.
Dzieja sie rozne rzeczy, raz byl obrzydliwy stary mezczyzna na mnie ktory uprawial sex, w swiadomosci wiedzialam ze jest obrzydliwy ale niemoglam sie uwolnic. krzyczalam ,maz lezal obok ale bez skutku co najgorsze ze to jest w swiadomosci i wiem ze krzycze a glosu nieslychac.
Raz gdy tylko zamnelam oczy poczulam jak bym wpadla w wir, otwieram oczy i caly pokoj jak by zaczynal sie krecic, wszystko bylo jak by w przyblizeniu. wstalam i juz niesopalam. Innego razu gdy wlasnie zasypialam slyszalam taty glos ktory mnie wolal , kocham ojca ponad wszystko ale sie strasznie balam tego glosu, potem byly trzaski jak by okna sie w przeciagu otwieraly, mialam zamkniete oczy i nawet niechcialam ich otwierac, uczucie bylo tak jak bym gdzies odlatywala.
Teraz od 2 dni mam znow ataki,ale nauczylam sie z tym zyc. Nikt niewie kiedy nastepuja sekunda zasniecia, gdzie przechodzimy w REm faze. Ja to juz wiem, i wlasnie w tym momencie brak mi powietrza, siadam wtedy szybko na lozko i lapie gleboko powietrze choc to trudno bo mam uczucie jak bym miala ciezarowke na plucach, ale w ten sposob wracam jak by do siebie do mego ciala. wczoraj polozylam sie na plecach , madlac sie caly czas do Jezusa, ze juz niemam naprawde sily, to cos mnie wykancza poprostu, po tych calych atakach nocnych jestem nastepnego dnia cala w zakwasach, oczy mam male jak by cos sciskalo mi mozg, wygladam gorzej jak na mocnym kacu. niemam juz sily, mysle ze teraz bede miala znow na jakis czas spokoj, ale to wroci.
Zastanawiam sie teraz nad jednym, z wielu opisow mamy ciagle to samo. STRACH. czemu jezeli jestesmy w naszej nieswiadomosci swiadomi przezywamy same leki i przykrosci.
Co jeszcze bardzo mnie z waszych wypowiedzi zainteresowalo to ze mamy podobne zjawy, albo jakies staruszki lub postacie naszych rodzicow, naszych bliskich, jest to naprawde bardzo ciekawe. tylko co to cos od nas chce.. czyzby naprawde jest cos czego my niewiemy?
pozdrawiam wszystkich