Witam. (sorki- długie, ale warto przeczytać)
Miałem coś takiego dzisiaj (w dzień) trwało to wyjątkowo długo, tak mi się zdaje że miałem poczucie czasu. Już kiedyś przeżyłem paraliż senny, ale trwał on może 2 minuty i było to w nocy. Tym razem męczyłem się chyba z 30-45 minut i prawie się wykończyłem. Masakra, oczy otwarte, zero możliwości ruchu, wystąpiło uczucie duszności, ale nie z jakimiś zjawami, w moim przypadku "śniło mi się" że siostra robi sobie ze mnie "jaja" i chodzi mi po klatce piersiowej i brzuchu. Słyszałem mamę i siostrę za ścianą, wchodziły też do mojego pokoju, ale one nie mają kluczy do mojego mieszkania! Myślałem że zwariuje, słyszałem radio, jak rozmawiały, próbowałem wielokrotnie zejść z łóżka, nie mogłem, chciałem się ratować, skontaktować z siostrą, mamą, które były obok żeby mi pomogły, śniło mi się że próbowałem do nich dzwonić ale nie mogłem zobaczyć poprawnie numerów telefonów w komórce. Ludzie to jest straszne, nie chcę już tak nigdy mieć, można coś z tym zrobić? Źle się po tym czuje, boli mnie w klatce piersiowej, to trwało za długo, ja po prostu bałem się że mam jakieś uszkodzenie mózgu czy coś

a to był sen, tyle że z otwartymi oczami na pokój

Potem nagle zacząłem normalnie funkcjonować, czyli się obudziłem.
Liczę na Wasze komentarze.
Pozdrawiam
Radek