Bardzo ciekawe, ale znalazłam kilka błędów... 1. "Harry spojrzał na dziewczynę i zauważył, że jest bardzo blada i lekko przerażona. "... chyba jeśli jest bardzo blada, to jest też bardzo przerażona, nie? Zresztą... po jeździe na testralu raczej ciężko jest nie być przerażonym, a znając Ginny... no cóż. 2."- Rozglądaj się po boisku a nie po widowni! – zawołała do niego rechocząc się z nieukrywaną satysfakcją – Znicz lata po boisku a nie wśród widowni!" nie da się ukryć, że to jest powtórzenie, ale nie jestem polonistką, więc nie będę się czepiać gramatyki

Poza tym nie mogę powiedzieć, że cały czas pisze poprawnie

Mimo wszystko to się naprawdę rzuca w oczy. 3."Katie Bell przchwyciła kafel, jednak tłuczek wybity przez Sackera trafił ją w tył głowy. Dziewczyna wypuściła piłkę. Była przez moment zamroczona.
- Sacker! To moje pierwsze i ostatnie ostrzeżenie! – wrzasnęła pani Hooch – Jeszcze jeden faul i schodzisz!" Przede wszystkim: od kiedy w Quitditchu schodzi się z boiska? A poza tym: przecież ona nie walną jej palką, ani nic w tym stylu. A pałkarze są po to, zeby wysyłać w stronę zawodników tłuczki... Z tego, co pamiętam, nie wolno atakować zwodników, ktorzy nie mają w rękach kafla w polu bramkowym... a Katie miała kafel. Moim zdaniem, to nie był żaden faul.
Niezbyt podoba mi się również styl wypowiedzi Hagrida. Rozumiem, że Hagrid mowi prosto i nie używa wyszukanych slow, ale baz przesady.... No ale to twoja sprawa

A opowiadanko jest bardzo ciekawe. Podoba mi się, a błędy wyszczególniłam tylko dlatego, ze , może ci się to przydać przy następnych rozdziałach. Oczywiście jeśli nie życzysz sobie słow krytyki, nie będę więcej tego robiła, ale jeśli tak jest, napisz to w komentarzach

W takim wypadku nie będę cię wiecej nękać