Zapraszamy do Krakowskiego Schroniska dla Bezdomnych zwierząt

« 1 2 3 4 5 ... 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 ... 64 65 66 67 68 »
Nick:kinia Dodano:2005-04-15 17:46:18 Wpis:OSZCZĘDŹ MU SZOKU
Bardzo istotne jest właściwe żywienie w pierwszych dniach adopcji. Psy w schronisku karmione są kaszą z mięsem. Na inny pokarm trzeba je przestawiać stopniowo. A zwłaszcza nie można dać psu "smakołyku" w postaci np. kiełbasy albo ciasta, bo pojawi się biegunka, a z nią odwodnienie, osłabienie organizmu i spadek odporności. Wtedy wasz podopieczny złapie każdą chorobę, może się łatwo przeziębić. Winą za śmierć zwierzęcia właściciel najczęściej obarcza schronisko, oskarżając je o to, że sprzedało mu psa chorego. Tymczasem psy chorujące i padające po opuszczeniu schroniska to w 80 procentach te, którym gwałtownie zmieniono sposób i składniki żywienia, albo które na przykład wykąpano w szamponie dla ludzi.

CZAS NA OSWOJENIE.
Przez pierwsze wspólnie spędzone dni przyzwyczajaj psa do swojej obecności. Poświęcaj mu dużo czasu niech poznaje ciebie, dom i nową rodzinę. Rozmawiaj z nim, mów powoli i łagodnie. Nie przesadzaj na początku z głaskaniem - może tego nie lubić albo źle mu się to kojarzy. Gdy już się zżyjecie i będzie się czuł bezpiecznie w twoim towarzystwie, na pewno pozwoli ci na wszystkie pieszczoty. Musisz się liczyć z tym, że przez pierwszych kilka dni, tygodni pies może załatwiać się w domu, dlatego, że się denerwuje, boi, bądź też nigdy wcześniej nie mieszkał w domu i nie wie, i nie wie, że nie należy się tam załatwiać, lub odwrotnie - nigdy nie wychodził, by załatwiać się na powietrzu, więc nie potrafi się przestawić. Musisz go uczyć konsekwentnie, bez złości, powoli. On czuje się zagubiony. Wspólnie zaczniecie dopiero budować więź między wami, żeby kiedyś "nadawać na wspólnych falach". Daj mu czas, żeby poznał twoje wymagania. Nie karć go zbyt ostro za pierwsze przewinienia. Nie krzycz na niego, jeśli zrobi coś złego, bo może się przestraszyć i zablokować, a wtedy całą pracę nad nim będziesz musiał zacząć od nowa. Być może kiedyś na niego krzyczano i był bity. Nie możesz dopuścić by stracił do ciebie zaufanie.

BĄDŹ KONSEKWENTNY.
Daj mu odczuć, że znalazł prawdziwy, nowy dom, w którym ma swoje miejsce i w którym jest kochany. Ale to nie znaczy, że masz mu w czymkolwiek pobłażać. Nie popełniaj tego błędu: od początku bądź stanowczy. Pies od razu musi wiedzieć, jakie zwyczaje panują w nowym stadzie, co mu wolno, a czego nie wolno. Reguły w tym stadzie zaakceptuje, przyjmie do wiadomości i podporządkuje się im pod warunkiem, że będziesz działać konsekwentnie. Nigdy mu nie pozwalaj zrobić czegoś, za co go wcześniej skarciłeś.

PIERWSZE SPACERY.
Na spacerach trzymaj zwierzę wyłącznie na smyczy, aby nauczyć je chodzenia przy tobie. Za dużo wolności może mu uderzyć do głowy. Spuszczaj go ze smyczy dopiero wówczas, gdy uznasz, że możesz mu już zaufać. Po raz pierwszy zrób to jednak z dala od ludzi, innych zwierząt i ruchu ulicznego. Najlepiej na dużym ale zamkniętym terenie - np. pustym boisku szkolnym. Nie wiesz przecież czy nie drzemie w nim duch myśliwego ani czy nie gania za samochodami. Zaobserwuj, czy boi się huków, strzałów i innych hałasów. W czasie świąt, sylwestra i wesel, kiedy na niebie pojawią się sztuczne ognie, trzymaj psa na smyczy, bo nie wiadomo, czy mu się coś nie przypomni i jak zareaguje.

PROBLEMY: Kompleks braku miłości.
Piesek, który nie otrzymał w przeszłości należnej mu porcji uczuć, może się w sposób natarczywy domagać tego od nas. Mamy wtedy poważny problem, musimy pogodzić chęć wynagrodzenia mu krzywd ze zdrowym rozsądkiem, nakazującym wychowanie psa w poczuciu hierarchii stada. Okazywanie psu nadmiaru miłości może sprawić, że uzna się on za kogoś najważniejszego w rodzinie. Taka sytuacja zawsze sprowadza kłopoty wychowawcze, a czasami nawet skierowaną na nas agresję. Jako wyraz szczerej miłości radzimy poświęcać psu jak najwięcej czasu, szczególnie w formie spacerów i ćwiczeń. To właśnie pies lubi najbardziej. Spanie w jednym łóżku z panem i jedzenie z nim przy jednym stole to z punktu widzenia potrzeb psa sprawy naprawdę drugorzędne.
Agresja wobec innych psów.
Pomijając nawet przeszłość psa schronisko nie jest najlepszym miejscem do prawidłow
Nick:kinia Dodano:2005-04-15 17:44:33 Wpis:jak sobie zyczyszies ze schroniska (fragment informatora TOZ)
1 2

Pies wzięty ze schroniska to pies po przejściach. Dlatego często ta miłość to trudne uczucie. Trzeba przełamać ich nieufność, lęk i niepewność, a zdarza się że i ukoić skrzywdzoną psią duszę. Nie znamy przecież przeszłości psa, nie wiemy czy i jakich urazów doznał ze strony ludzi lub innych zwierząt, a przecież takie doświadczenia ukształtowały jego charakter. Opiekunowie w schronisku nie mają czasu, aby zapewnić wszystkim podopiecznym codziennie dawkę czułości i pieszczot, co dla większości czworonogów jest bardzo ważne. Dlatego wiele psów zaadoptowanych ze schroniska bardzo szybko przystosowuje się do domowych warunków, które zawsze są lepsze od schroniskowych. Znalazłszy rodzinę potrafią być wdzięczne i oddane. Ale są też takie, które są nieufne, zablokowane, trudno się asymilują, mają silne urazy. Praca nad nimi zajmie nam trochę czasu.

Psy w schronisku można podzielić na trzy typy: CHĘTNY - za wszelką cenę chce zwrócić na siebie uwagą, ma wypisane w oczach "weź właśnie mnie, a zyskasz najwierniejszego przyjaciela". Taki pies szybko się uczy i stara się przypodobać wszystkim domownikom. Prawdopodobnie nie będzie z nim większych kłopotów wychowawczych. Może się jednak okazać, że równie szybko poczuje się najważniejszym członkiem rodziny i zacznie nam wchodzić na głowę.
OBOJĘTNY - nie skacze na siatki, witając każdego potencjalnego pana, nie próbuje zwrócić na siebie uwagi. Prawdopodobnie wiele przeszedł. Jest słabszy psychicznie lub nie czuje się pewnie wśród jazgotu pobratymców. Z takim psem trzeba pracować nieco dłużej, ale z każdym dniem jego postępów będziesz coraz bardziej dumny, że wybrałeś właśnie jego i dałeś mu szansę przeżycia wielu lat w normalnym domu.
WYSTRASZONY - siedzi w rogu kojca i trzęsie się ze strachu albo atakuje każdego, kto próbuje się zbliżyć. Z nim jest najtrudniej, wyprostowanie jego złamanej psychiki zajmie mnóstwo czasu. Musisz więc przemyśleć wybór, gdyż może się zdarzyć, że taki pies nigdy nie będzie funkcjonował tak jak zdrowy, zawsze będzie mieć jakieś lęki i obsesje. Może jednak uda ci się całkowicie go wyleczyć i to będzie twój sukces. On da ci największą satysfakcję. Poza tym aż strach pomyśleć, jaki los czeka takiego psa, jeśli miałby spędzić całe życie w schronisku.


PIERWSZE CHWILE:
Pierwsza podróż ze zdezorientowanym psem nie będzie łatwa, zwłaszcza gdy skorzystacie z komunikacji miejskiej. Jeśli to dla psa nowość, może pod wpływem stresu zwymiotować lub załatwić się, a Ty będziesz musiał po nim posprzątać. Jazda samochodem też może wiązać się z trudnościami. Wiele błąkających się psów wywieziono z domu samochodem i wypuszczono na nieznanym terenie. Taki pies kojarzy auto z kolejnym porzuceniem i nie da się wsadzić do pojazdu. Po przyjeździe do domu daj mu czas na zapoznanie się z otoczeniem i mieszkańcami. Pokaż mu jego miejsce, wcześniej przygotowane, daj mu pić i zostaw na jakiś czas w spokoju, żeby się trochę oswoił. Nie zapraszaj znajomych, by pokazać im psa, będzie on miał i tak wystarczająco nowych wrażeń. Nie zostawiaj go w domu samego, żeby nie powiększać jego stresu. Wiele psów będzie rozochoconych, kiedy wprowadzi się je do nowego domu, a niektóre mogą się nawet przestraszyć nagłą zmianą. Chcąc pomóc zwierzęciu w przystosowaniu do nowych warunków, uspokajaj go, nie zmuszaj przestraszonego psa do robienia czegoś wbrew jego woli, a jeśli to nie pomaga, nie zwracaj na niego uwagi, to da pożądany efekt uspokajający.
Nick:wolontariuszka Dodano:2005-04-15 16:01:12 Wpis:Nikt z nikim się nie wykłóca,tylko zwraca uwagę na to,że ta strona powinna dotyczyć zwierząt.Ich opisu,kontaktu jaki z nimi mamy.Także o tych psach i kotach,które szczególnie potrzebują domu-bo nigdy go np nie miały,czy niedawno straciły.Piszmy jak postępowac z psami,kotami..dzielmy się naszymi doświadczeniami w pracy ze zwierzętami!Trzeba pisać o zwierzętach zagubionych i poszukiwanych.Tu nie jest miejsce na ocenianie pracy wolontariuszy,czy pracownikow.To już każdy we własnym sumieniu powinien rozpatrzyć..A tworzenie kółek wzajemnej adoracji przez niektóre wolontariuszki,to juz paranoja..To nie ta strona!
Nick:kinia Dodano:2005-04-15 13:43:39 Wpis:to jest forum,a fotum polega na tym zeby wyrarzac swoje opinie na temat : tej strony,pracowników,wolontarjuszy,odpowiadac na pytania i wszystkiego zwiazanego ze schroniskiem ty teraz jak zauważyłes tez sie znami wykłucasz
Nick:DO WOLONTARIUSZKI PAULIC Dodano:2005-04-15 09:45:43 Wpis:TO TEZ SIE DO CIEBIE TYCZT !!1
Nick:DO KINI Dodano:2005-04-15 09:43:04 Wpis:TAK MOGE WIELE NAPISAC O BEZDOMNYCH ZWIERZĘTAK A ZWŁASZCZA O KOTACH BO IM POMAGAM I DOKARMIAM ,A WIELE URATOWANE ZOSTAŁY OD SMIERCI!!
DLATEGO UWARZAM ZE TA STRONA MA SŁUZYC DLA NICH A NIE NA WASZE WYKŁUCANIE !!
JEZELI CHCECIE SIĘ POZDRAWIAC I KŁUCIC -TO MOZECIE TO ROBIC NA SWOICH PRYWATNYCH STRONACH , A NIE NA STRONIE SCHRONISKA!!!!!
PRZYJMIJCIE TO DO WIADOMOSCI!!!
Nick:Paulcia wolontariuszka Dodano:2005-04-14 22:45:14 Wpis:O co ci Chodzi jakiś tam jurku?? pozdrowic nie mozna...
Nick:jaaa Dodano:2005-04-14 21:16:50 Wpis:Też myslę,że wzajemne "pozdrawianie"i pisanie głupot na tematy ze zwierzątami niezwiązane jest bez sensu.Chyba dziewczynki,pomylilyście stronyTutaj o sprawach ważnych powinno się pisać!Jurek ma rację!
Nick:kinia Dodano:2005-04-14 19:19:07 Wpis:Jurek moze ty byś Coś napisał o bezdomnych zwierzetach,te wszyskie głupoty dotyczą schroniska jak byś chciał wiedziec
Nick:JUREK Dodano:2005-04-14 18:44:29 Wpis:MYSLAŁEM ZE TA STRONA POSWIĘCONA JEST ZWIERZĘTĄ ZE SCHRONISKA, A CZYTAJĄC TO SAME BZDURY ,ALBO POZDROWIENIA NIE MACIE INNEGO CO DO ROBOTY
PISZCIE WIĘCEJ O BIEDNYCH ZWIERZAKACH !!
KTOS POWINIEN WAM ZABRONIC TYCH GŁUPOT!!
Nick:kinia Dodano:2005-04-14 17:59:48 Wpis:dzięki Paulina za pozdrowienia ja Ciebie tez pozdrawiam
Nick:Paulcia=)wolotariuszka Dodano:2005-04-13 22:15:31 Wpis:Pozdrófka dla Ady i Kingi niom i oczywiscie dla Schroniska
Nick:katarzyna Dodano:2005-04-12 22:05:43 Wpis:Pomozcie odnalezc wywieziona z domu mloda czarna kotke z bialym brzuszkim.moze znajdowac sie w promieniu 50 - 80 kilometrow od wieliczki, raczej na zachod. ma na imie Inka. to sie stalo w sobote - 9.04 w godzinach porannych - kolo 6.30 - 7.30.nie pozostancie obojetni.popmozcie.nasza nadzieja tylko w sieci. internauci, jeszcze raz pokazmy, co mozna uczynic...
Nick:Paticzka Dodano:2005-04-12 21:05:54 Wpis:Do Kini: Nie, nie jestem Adą. Ada to moja kuzynka, a Magdę i Karolinę poznałam przy okazji.
Nick:kinia Dodano:2005-04-12 18:38:31 Wpis:paticzka jesteś Adą masz takie same IP
Nick:Paticzka Dodano:2005-04-12 13:29:51 Wpis:Do Magdy: Popieram Cię bo tez je lubie i Ciebie, chociaż Pauliny nie znam...
Nick:maly Dodano:2005-04-12 11:20:53 Wpis:często przejezdałem kiedys koło schroniska, ale nie mogłem wejśc, serce by mi chyba pekło !! ale teraz postaram sie jakies pieniązki wpłacic na konto !! bardzo lubie psy, mam kundelka, ale do schroniska nie mogę zajrzeć, bardzo mi przykro !! pozdrawiam wszystkich i życze wytrwałości !!
Nick:Madzias Dodano:2005-04-11 16:46:14 Wpis:Sorcia sa "Obserwatora" bo to byl ktos kogo Karolcia nie lubi (D.P.) a tak teraz na serio to jestem MAgda tez wolontariuszka i b. lubie Karoline, Ade i Paule i uwazam że są świetnymi wolontariuszkami. Kto mnie popiera niech napisze.
Nick:Obserwator Dodano:2005-04-11 16:42:26 Wpis:Uważam że Karolina nie jest kims do naśladowania, bo moze pomaga zwierzetą, ale nie powinna sie tym chwialic, za każdym razem kiedy jest w schronisku ją obserwuje...strzesz sie Karolino....hehe
Nick:michal Dodano:2005-04-11 16:39:11 Wpis:czy w schronisku sš psy do 30 cm
Nick:do Ady Dodano:2005-04-10 22:19:49 Wpis:he he..na pewno"Madzia"jest weterynarzem!)))
Nick:wolontariuszka Ada Dodano:2005-04-10 21:19:09 Wpis:mam pytanie do osoby o nicku weterynarz czy paniu jest weterynarzem w schronisku??
Nick:weterynarz Dodano:2005-04-10 17:09:03 Wpis:Cześć! Jestem Madzia mam małego pieska
który wabi się Reksio. Bardzo kocham
zwierzęta mam taką nadzieję że ktoś
weźmie te biedne zwierzęta i będą mieć
nowy dom. przynajmniej tego wam życzę i bądźcie dobrej myśli !
Nick:Paulcia-wolontariuszka-> Dodano:2005-04-08 21:21:50 Wpis:Wlasnie przeczytalam sobie te wszystkie wpisy od początku i niewiem co mają niektorzy do Caroliny...nieznam jej i niewiem dokladnie o co chodzi ale wydaje mi sie ze jest uczciwa osoba,ktora chche pomagac Naszym koffanym zwierzątkom.niektórzy pisza jej zeby siem nie wymądrzala bo ma tylko 13 lat ale tak jak ona napisala niewazne ile kto ma lat ale wazne jaki jest.Ja mam 14 jestem jedynie o rok starsza...jestem wolontariuszka od 2 Kwietnia...(spotkania),zaluje ze nie poszlam na aukcje 3.04.2005Konczem jush papa pozdro dla was
Nick:Paula-Wolontariuszka Dodano:2005-04-08 20:43:11 Wpis:Elo!Jestem tu pierwszy raz i niewiem co siem tu pisze.. Pozdro dla was syskich
Nick:wolontariuszka Ada Dodano:2005-04-08 11:00:22 Wpis:Tak bardzo się ciesze że poszczęściło sie KOSTKOWI.W schronisku nie było mu źle
ale nie ma to jak prawdziwy dom!Widziałam osobę która zabierała Kostka do nowego domu(z ogrodem)i myśle że jest to odpowiedziałny i bardzo sympatyczny człowiek a KOSTEK będzie przy nim bardzo szczęśliwy.
ŻYCZĘ KOSTKOWI PEŁNEGO POWROTU DO ZDROWIA!! POZDRAWIAM ADA
Nick:AGNIESZKA Dodano:2005-04-05 21:28:18 Wpis:Zwierzęta to nasi Bracia Mniejsi - tak powiedział św. Franciszek z Asyżu. Pomoc czy zwierzętom czy ludziom nie polega na wielkich czynach. Prawdziwa pomoc to przede wszyskim codzienna, systematyczna praca - proste, często uciążliwe "nudne" czynności, które wymagają przełamania swoich naturalnych odruchów, jak np. wstręt gdy czyścimy nieczystości itp. Miłość do zwierząt nie polega wyłącznie na ich głaskaniu gdy są czyste, zadbane i przymilne. Zapomnijcie o swoich ambicjach, zwłaszcza teraz gdy odszedł Człowiek, który prawdziwie miłował ludzi i wszystkie żywe stworzenia, nasz Ojciec Swięty.
Nick:Mateusz Dodano:2005-04-05 18:51:14 Url:http://www.hiper-stacja.oz.pl Wpis:Witam
Pomożemy zdobyć małą popularność dla stronki wstawiając wasz BUTTON
www.hiper-stacja.oz.pl
Nick:Wolontraiuszka Carolina Dodano:2005-04-04 17:10:36 Url:http://schronisko1.site.voila.fr/ Wpis:Muszę przyznać rację tej osobie, która sądzi, że nie wszyscy nadają się na wolontraiuszy, ale jednak...ja mam 13 lat i wykonuję swoją pracę jak należy. NIe zanidbuję swoich obowiązków....staram się pomóc. I jestem całkowicie odpowiedzialna za to co robie...bo gdybym nie była nie pracowałabym w azylu. Są ludzie od nas dużo starsi...15, 18, 24...itd. i niektórzy z zaniedbują swoje obowiązki mimo że nie mają 13 lat... Oczywiście nie mówię o wszystkim bo parę kol. po fachu też ma tyle lat jednak widziałąm też parę dziewczyn, które nie oszukujmy się nie robią nic tylko palą papierosy na zewnątrz....więc jak widać to nie wiek tu przesądza o wszystkim , ale to jaki ktoś jest....
Nick:KAROLINA Dodano:2005-04-04 07:57:00 Wpis:KOCHANE WOLONTARIUSZKI!!!
JA BARDZO CENIE WASZĄ PRACE DLA TYCH BIEDNYCH ZWIERZĄTEK I WIEM ZE WLŁADACIE DUZO SERCA ZEBY KAZDY PIESEK CZY KOTEK ZNALAZŁ WŁASNY DOM!!
DZIĘKI WAM ZA TO!!!
ALE NIE WYKŁUCZAJCIE SIĘ NIĘDZY SOBĄ NA FORUM!!
JESTESCIE WSPANIAŁE POMAGAJĄC TYM WSZYSTKIM ZWIERZACZKĄ, CO INNI SKRZYWDZILI!!
POZDRAWIAM WAS WSZYSTKICH I WSZYSTKIE ZWIERZACZKI ZE SCHRONISKA!!!!
« 1 2 3 4 5 ... 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 ... 64 65 66 67 68 »