Morswin, Morswin

« 1 2 3 »
Nick:morsw Dodano:2004-08-01 06:51:32 Wpis:no, ten monastyr mi sie podobal... ale nie ma co negatywnie oceniac, tez mi sie zdarza, raczej brawo za odwage (bo zapytala). pytam, bo mi sie skojarzylo z ta ula - dawna przyjaciolka tyslerow (wlasciwie matyldy), a rpgowcy (panny) to male srodowisko.
bardzo mi sie podobalo o ochroniarzu, co dla dziadka kupowal. fajna scena do rpg. uwielbiam takie krotkie historyjki (jak wiesz).
e, na morwsina d... tez bylo trudno kupic kostium (XL!!!).
oj, naslucham sie od ewy to pewne. tez bym mogla cos powiedziec o trudnych zwiazkach, dla odmiany o gosciu, ktory moglby miec mnie troche bardziej w dupie a mniej byc zazdrosny. ale nic ewie nie opowiem. ty jestes nieszczesnym ring-bearerem, czyli - powiernikiem pierscienia moich tajemnic (chyba zaczne wiersze pisac...).
calusy
morsw
ps. moja mama wydziwiala, ze dzwoniles po moj pesel i powiedziales "ja bym potrzebowal pesel", no po prostu juz trzeci raz to slysze, bzdury takie, ze myslalam, ze fikne. moze jej sie poprawi, jak wroce.
Nick:Wujcio (so, MD-12) Dodano:2004-07-31 12:55:37 Wpis:Sam nie wiem co to moglo byc jak bylem u twojej mamy. Pamietam ze bylem wtedy troche zjechany upalem, ale chyba nic specjalnego nie palnalem... Tami regalami to sie zajme w przyszlym tygodniu "bo desek z Radomia nie dowiezli". Zadzwonie jutro do twojej mamy bo dzisiaj moglo by sie trudno rozmawiac jak ma do mnie jakis uraz i wygladalo by to na szybka reakcje po liscie od ciebie.
Babilonami sie nie przejmuj. Ot jakbys sie nadziala na sklep to zapytaj.
Dziewczyna Czarka ma ladne nogi, blondynka ale nie w powalajacym typie. Pracuje biurowo gdzies w "kadrach". Glupia nie jest, ale pomimo poznej pory nie musiala pytac co to jest "monastyr". W RPG gra z pasji nie z musu a to jak wiesz wcale u "dziewczyn" nie czeste.
Tak na oko troche to zwiazek "guru" - Czarek i jego wpatrzona w mistrza dziewczyna. Poza tym otwarta do ludzi i sympatyczna.
Trudno przytaczac tu Ewy opowiasci ale ten zwiazek z Arabem wyglada na trudny i ze troche gosciu ma ja w dupie. Ale poza tym "zycie jak w Madrycie" w tym Xiamenie. Na pewno sporo sie jeszcze nasluchasz.
Mialem ci napisac o ochroniarzu co kupowal "Pod komenda 'Gozdawy'". Dzwoni do mnie gosc: "Jestem Szulecki. Bo ja ksiazke u pana kupilem" "Bo ja po Ursynowie czesto jezdze w patrolach interwencyjnych - ochrona - wie Pan". Podjechal zoltym wozem "patrolu interwencyjnego". Widze dwuch wielkich gosci na czarno. Zainteresowany lysy, z 30 lat, ze 185 cm usmiechnal sie na moj widok i podal mi wielka grabe. "Bo to ksiazka dla dziadka on w tam walczyl. O! Jest sporo zdjec - moze gdzies Dziadek jest". Tak to mniej wiecej bylo, ale niebywale mi sie podobalo.
Tez se musze w koncu kupic jakies kompielowki, ale na wujcia d... wcale nielatwo.
Trzymaj sie
Wujcio Li
Nick:morsw2 Dodano:2004-07-31 12:07:58 Wpis:no, poki co to u tego goscia nie znalazlam, sprobuje za pare dni gdzie indziej, ale nie zywilabym duzych nadziei na babilona.
pisze, bo gadalam z moja mama 9ostatni telefon przed powrotem). kobieta biedna, jest tak totalnie przewrazliwiona, ze juz sama nie wiem. nawet mi sie skarzyla, ze nie mowisz do niej na "pani" tylko "bezosobowo" (bo powiedziales "ja bym potrzebowal cos tam"). oczywiscie bzdura, ale uwazaj na moja mame:-) bo ona naprawde wydaje sie troche zdziwaczala... i odezwij sie do niej czasem, bo widze, ze brak jej z toba kontaktu mimo tego narzekania. zdradzila, ze bogna z tomkiem biora slub. i jak tu nie wierzyc w sny!!! snilo mi sie, ze alex przyjechala na slub bogny, byla jej swiadkiem i byla w ciazy (no, nic mi o tym nie wiadomo). jak, bedziesz sie slyszal z moja mama, to powiedz, zeby nie kupowala im prezentu albo sie wstrzymala do mojego przyjazdu, bo mam cos, co mogloby byc odpowiednie (w chinskim klimacie).
no i tyle. przepraszam, ze tak smece, nie po to, zeby ci jakies kazania prawic, bo przeciez jestes totalnie a nawet wiecej niz w porzadku. po prostu martwie sie o mame, ona ma taki metlik w glowie, nawet sie mnie pytala, czy ma was zostawic samych w domu, jak bedziecie robili regal, czy zrobic obiad, czy tylko cos do picia - ona jest tak totalnie teraz pokrecona.
calusy
morswal2
Nick:morsw Dodano:2004-07-31 08:36:38 Wpis:dobra, dzisiaj bede w okolicy ludzi z plytkami, to zerkne na te babilony.
poplotkujmy, czarek ma nowa dziewczyne? a skad sie wziela? jak wyglada? wysoka? jasne wlosy? lubi rysowac? mila?
no to teraz czesto bedziesz ewe widywal, bo do powrotu agi musi gdzies sprawdzac maile:-) opowiedz cos z ewy opowiadan.
juz mi reka odpada od tego grania. kupilam wczoraj kostium kapielowy, bo glupi morsw oba odeslal, a tu plywac sie chce. zaplacilam jak za zboze.
jutro impreza pozegnalna!!! w cholernie drogiejaponskiej knajpie, zdrajcy. ale coz - obecnosc obowiazkowa. jutro rodzice wyjezdzaja, odstawimy ich na pociag.
calusy
morsw
Nick:Wujcio (so, MD-12) Dodano:2004-07-31 04:14:57 Wpis:Kochany Morswie!
Wpadla Ewa na internet i troche opowiadala o zlotym zyciu w Xiamenie. Potem sesja u Czarka w Gemini. U jego NOWEJ dziewczyny Uli. Ja zwyczajowo gram prostym acz morderczo skutecznym zolnierzem. Ta Ula skrybo-czarodziejem i jeszcze taki gosc gra zolnierzem-lucznikiem. W sumie nawet fajnie sie gralo, zwlaszcza ze nie stracilem nogi, reki czy oka jak to u Czarka bywa...
Gra w badmintona moze byc dobrym treningiem do cwiczen z mieczem wiec to bardzo dobrze ze sie przykladasz.
Morswine prosbka: zerknij czy nie ma gdzies DVD z Babilonami 5 i ew. ile kosztuja. Na pewno byly w Chinach wydane, ale to duzy kraj wiec moze ich w Dalianie nie byc. Sa w 6-pakach po sezonie.
Spadam spac.
Za 12 dni zobacze Morswa!!!
Wujcio Li
Nick:morsw Dodano:2004-07-30 03:51:45 Wpis:wyznam ci, ze rozstanie w shanghaju bylo dla mnie najgorsze ze wszystkich, jakie w zyciu przezylam, myslalam, ze tam na miejscu wybuchne placzem.
ewa napisala mi maila o podobnej tresci. troche mnie wkurzylo jej paternalistyczne "ciesze sie, ze masz z aga dobry kontakt" - az jej napisalam, ze nigdy na kontakt z aga nie narzekalam. co to jest, czy ona sponsoruje ten kontakt??? no i jeszcze "moja mama jest chora, moze na podlozu psychicznym". nie chce byc swinia, wiec nie skomentuje tej rewelacji.
no, nie wiedzialam, ze ewa az tak sie wkrecila w to xiamenskie zycie. powinna podziekowac swojej mamie, ktora ja trzymala jak pod kloszem i teraz ma efekty, jak dziecko sie wyrwalo na dluzej. to jest moja teoria. w sumie nic zlego sie ewie nie stanie, jak pojedzie na jeszcze troche do tych chin. studia nie zajac. ja tam sobie chetnie wroce do polski:-)
od badmintona juz mi reka odpoada, ale nic to. wczoraj nawet mama stera sie skusila na "partyjke". wspominalismy najdziwniejsze chwile w tej grze, miedzy innymi bylo o trafieniu ptaka lecaca do gory lotka i takze o twoim trafieniu kuli:-)
poza tym nudze sie, troche sie klocimy. calusy
morswal
Nick:Wu Li (cz/pi, MD-14/13) Dodano:2004-07-30 00:55:21 Wpis:Kochany Morswie!
jednak udalo mi sie spotakac z Aga i Ewa. Wystawilem aukcje i kolo 21:00 umowilismy sie w "pubie" pod chmurka kolo multikina. Ewa byla troche straszna ale bardziej biedna. Ona naprawde nie widzi zycia poza chinami. Tak na moje wyczucie teraz bedzie spiecie Ewa - jej mama. Jezeli Ewa wygra to spada do Chin bez ogladania sie za siebie. Wtedy zostanie jednym z takich bialych zawieszonych pomiedzy Chinczykami a reszta swiata jak niektore typy ludzkie z "Korpusu" Gryffina. Jezeli przegra - zostaje i jakos przywyknie. Ona wraca z rocznego pobytu jak na Hawajach, do tego zero kontroli, alkohol, sex... a teraz co? 4 rok sinologii, Ursynow, mama? Oczywiscie sama to wiesz i znasz lepiej Ewe, ale tak to widze i poczesci to jej slowa. Troche mnie rozbawily proby rozciagniecia kontroli na Ewe przez drut telefoniczny i inwigilace: czy ty wogole mieszkasz w akademiku? Czy bierzesz narkotyki? jak ty sie prowadzisz? Ano mieszkam, ale wracam o 2-3 rano... W sumie najwazniejsza sprawa jest to ze Ewa ponoc ma odlozona kase na bilet do Chin. Ciekawe co z tego wyjdzie. Aga wygladala na zalamana. Troche jej sie humor poprawil jak dostala ladny prezent - Xiamenskie kolczylki z perlami :-) Ewa ma jakos wpasc troche na internet, troche na piwo, troche zobaczyc moje zdjecia z Chin, a Aga jutro rano rusza na Gdansk.

Teraz nezle ploty: jak wiesz u nas otworzyla sie ostatnio puszka Pandory z nalepka "pedofilia" i okazalo sie ze ludzie zaczynaja zauwazac te zjawiska a policja stala sie troche bardziej na to wyczulona bo prawie codziennie cos gdzies wychodzi. A TERAZ UWAGA! "Gdanska prokuratura prowadzi sledztwo w sprawie molestowania nieletniego chlopca. Jak dowiedzialo sie nieoficjalnie Radio Gdansk - ze zrodel zblizonych do sledztwa - zawiadomienie o podejrzeniu popelnienia przestepstwa dotyczy znanego duchownego ksiedza.... Henryka J."
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,53600,2203930.html
Mowilem Adze ze moze to nie najlepszy moment na wyjazd do gdanska bo jak wybuchna zamieszki radykalnych babc...
Tyle na razie. Dalej odliczam do MD, ale tyle juz sie poskrecalkem z tesknoty ze wrecz odczuwam pwena euforie ze to juz tak niedlugo... Co to jest dwa tygodnie wobec pol roku? Plakalem jak sobie przypominalem nasze rozstanie na dworcu w Szanghaju a teraz czeka mnie powitanie Morsw na Ojczystej Ziemi.
Jutro napisze ci o ochroniarzu co kupil u mnei ksiazke "Pod komenda 'GOZDAWY'" dla dziadka - uczestnika Powstania.
Tyle bo padam (troche po piwach a troche bo jakos zle spalem ostatniej nocy).
kochajacy Morswa
Wujcio Lesio
Nick:Wujcio (cz, MD-14) Dodano:2004-07-29 11:21:28 Wpis:Ewa wrocila cala i zdrowa choc ponoc mocno zjechana po podrozy. Jak lecisz kolo poludnia w Morsw Day to po 8 (?) godzinach jestes we Frankfurcie czyli powinna byc 20:00, ale odbierasz sobie te 6 godzin czyli we Frankfurcie masz 14:00, a w kraju ladujesz kilka godzin pozniej czyli 18:00 (?). I tak masz najdluzsza dobe w zyciu - chyba ze jeszcze wiecej stref czasowych kiedys przeskoczymy :-)
Aga kupila niechcacy bilety na 30.07 a nie na 31.07 czyli jutro juz smiga do Gdanska i chyba sie w zwiazku z tym juz z nia nie zobacze przed wyjazdem.
Co do badmintona pamietasz jak profesjonalnie Kulke zalatwilem?
Wujcio Li
Nick:morsw Dodano:2004-07-29 10:38:37 Wpis:to ewa juz wrocila? nic nie rozumiem z tym czasem, pokrecona ta ziemia. to ja wracam 12 nie? jak mam bilet na 12? ale glupi morswin.
dzisiaj plaza byla brudna, wiec na niej nie zostalismy. za to wczoraj kupilismy badmintona i morswin gra jak glupi, az ma odciski na palcach:-) (naprawde).
calusy
morswal
Nick:Wujcio (cz, MD-2 tyg.) Dodano:2004-07-29 03:47:38 Wpis:Kochany Morswie!
O Ewie glucha cisza. Aga miala sie cos odezwac o ew. trojstronnym spotkaniu ale milczy. Wyslalem stosowne zapytanie. Poza tym spokoj. Troche zaczeli skupywac u mnie literature o powst. warszawskim. Starzy chca rozpoczac walke o zsypy. Pod pozorem remontu wszystkie zamknieto i wszyscy za*****alaja wywalac smiecie do speckontenerka. Ale i administracja i paru lokatorow chce je zlikwidoawc. Administracja bo sprzatanie, a niektorzy bo niby karaluchy. To duzy 10 pietrowy blok i kontenerek to troche malo. Starzy chyba zaczna zbierac podpisy, bo przez lata jakos to bylo a teraz nikt nam oplaty za wywoz smieci nie obnizy a trzeba za*****alac z kazdym wiaderkiem.
Tyle na razie. oficjalnie moge zaznaczyc ze juz tylko/az 2 tygodnie do MD.
Wielka Stopa oraz blizej.
Caluje Morswa Mocno
Wujcio Li
Nick:Wujcio (sr, MD-15) Dodano:2004-07-28 00:28:11 Wpis:Kochany Morswie!
Dzisiaj dentysta: zrobila mi pozostale dwa kanalowe i mam sie zglosic jak wroci z zagli (17.08) na plombowanie.
Sesji w zasadzie nie bylo bo robilismy postacie i baronnie Robala. Mam maly pluton zolnierzy, dwoje dzieci i u*****liwa tesciowa (jestem wdowiec).
Poza tym cisza i spokoj tyle ze jutro Ewa przyjezdza. Raczej z lotniska nie chce mi sie jej odbierac, ale moze jakos sie spotkamy przed Agi wyjazdem.
Tyle na razie. Jutro beda dwa tygodnie do MD...
Wujcio Li
Nick:Wujcio (wt, MD-16) Dodano:2004-07-27 00:54:58 Wpis:Kochany Morswie!
Dzisiaj spokojnie. Namierzylem telefonicznie sklep z drewnem i moze pod koniec tygodnia beda jeszcze tansze niz w OBIm. Witek mowi ze gadal z gosciem ktory robi "kariere" ministerialna i ponoc nie jest tak trudno dostac tam prace. Trzeba zlozyc papiery i ew. pare razy poumawiac sie na rozmowy i moze sie uda. Zarobki sa takie sobie (1200) ale jak sie zda jakis egzamin to od razu podwyzka i mozliwosci awansu. Moze sprobuje choc to biurowa robota 8-16:00. Rentka sie konczy w lutym a nowej pewnie nie dadza.
Jutro (a w zasadzie dzis) dentysta i chyba sesja.
Trzymaj sie
Wujcio Li
Nick:morsw Dodano:2004-07-26 10:40:45 Wpis:troche cholery dostajesz? a ja bardzo.
jak sie ma w domu lodowke, to nie ma co narzekac. ja bym chciala miec pralke i lodowke...
dzisiaj deszcz nas zlapal na ulicy. zamoczylo moje ostatnie buty (reszte odeslalam), bububu. ale moge nosic stera bo mamy ten sam rozmiar:-)
jutro przyjazdzaja rodzice stera, bedzie bal...
no i tyle.
zabierajcie mnie kochani gdzie tylko chcecie, wszedzie pojde...
calusy
morswal
Nick:Wujcio (nd, MD-18) Dodano:2004-07-25 21:02:55 Wpis:Kochany Morswie!
Spokoj i degrengolada. Spotkalem sie z twoja mama i podrzucilem kase. Ma sie 2 sierpnia jakos zapisac na kompleksowe badania neurologiczne. Zwierzaki spoko. Z upalu raz nic nie jedza a potem wcinaja na potege a poza tym cham Iwcio przy mnie dziabnal kulke bo sie za bardzo do mnie cieszyla na JEGO TERENIE.
Wczoraj bylismy na Kill Billach i Adze bardzo sie podobaly, a zwlaszcza ta jednooka Gorska Zmija. Dzisiaj z bratem wyciagala m,nie na "Krola Artura" ale poczekam na Morswa. Morsw! Ty nie widziales Powrotu Krola! Na szczescie bedzie lecial w Multikinie. Z Aga juz sie wstepnie umowilismy ze zabieramy cie na maraton "Piraci z Karaibow" i "Pan i Wladca" (tego ostatniego Aga nie widziala).
We wtorek czeka mnie dentysta, ale juz sie soecjalnie nie boje bo ostatnio bylo bezbolesnie.
Poniewaz mi zimnego piwa nie przynosza to kupilem sobie pare cieplych Tyskich i wwalilem do zamrazalinika. Jak sie schlodzi to usiade do tej postacji do Gasnacych Slonc. Mam wizje wielkiego nordyka - sierzanta Maxa Wolfa...
To tyle na razie. Dobrze ze to juz niedlugo, bo troche cholery dostaje bez Morswa.
Wujcio Li
Nick:Wujcio (so, MD-19) Dodano:2004-07-24 17:00:57 Wpis:Kochany Morswie!
Troche znosniej bo z 24C i wiaterek. Idziemy z Aga na te Kill Bille a poza tym spokojnie. Mama podniesiona sukcesem z bateria wannowa zaczyna sie przymierzac do baterii w zlewie (tez leci tylko wrzatek). Czyste wariactwo. Od roku nie korzystam i jakos bylo... A jak dziala w prysznicu to przeciez w zwlewie to juz zbytek :-)
Chcialbym sporo zarabiac i wniesc troche wkladu w to mieszkanie. Trzeba bylo sie uczyc...
No to ide przetestowac ta nowa baterie i spadam do kina.
Calusy
Wujcio Li
Nick:Wujcio (pt, MD-20) Dodano:2004-07-23 02:42:58 Wpis:Kochany Morswie!
Dzisiaj troche dzien kopnietego upalem wujcia. Wybralismy sie do OBIego po baterie do wanny bo nam tylko goraca woda leci z prysznica co przy upale jest nieco u*****liwe. Najpierw okazalo sie ze nie mam portfela a mialem kredytowac ten zakup. Wybralismy baterie i sciagnelismy Wicia z portfelem. potem Geant i zakupy. Przy pakowaniu cos mnie tknelo i okazalo sie ze bateria nie ma kranu tylko prysznic. Polecielismy wymienic. Bylem umowiony z Aga wiec biegiem do domu. Aga w paskudnym humorze, raz przez Ewe ale to moze ci sama napisze raz przez mame ktora nieoczekiwanie zablokowala rozmowy wychodzace w tel. domowym "bo za duze rachunki" przy czym ponoc zadko przekraczaja u nich 80 zl. Na szczescie Wujcio to wesoly chlop i humor adze poprawi. Przynajmniej tak to mialo byc. Gralismy w kosci i mialem 400 premii na 100 Agi i 940p./groszy zysku. Aga postanowila sie odegrac i stracila jeszcze 90 gr.
teraz ciekawostka. Aga sie zapalila i poprowadzila kumpeli Gosce sesje. nawet ma swiat - dosyc zabawny co po powrocie docenisz :-)
Richard Biggs / dr Franklina umarl w wieku 44 lat i ponoc na serce, ale tak na prawde to niue wiadomo.
Poza tym cisza, upal i spokoj.
Caluje
Wujcio Lesio
P.S. Skad masz ZIMNE piwo? "Lodowka" za oknem chyba juz nie dziala...
Ponoc juz skracalas - to ile ci tych wlosow zostalo?
Nick:morsw Dodano:2004-07-22 14:04:24 Wpis:co za pozytywne nastawienie!!!
przynajmniej ja w chinach mam bardzo male szanse na spotkanie fita, hehehe.
u nas tez duchota, znowu dzis obcielam wlosy, bo juz wariowalam.
na uniwerku pustki (ty znasz ten widok, tylko nie ma sniegu i ludzie sa porozbierani). tylko zimno piwo ratuje czlowieka (i morswina).
w przyszlym tygodniu oficjalnie wracam do dalianu, wiec trzeba bedzie sie spotkac z tymi kobietami, co tak sie nie moga mnie doczekac....;-0
a, to tobyl ten doktor z babilonu, ale on mlodo wyglada w filmie, jak to mozliwe, ze zmarl???
tak bym chciala juz byc w polsce, bylo ten bilet zaklepac na wczesniej... glupi morsw, glupi.
i tyle buziaki
morswal
Nick:Wujcio (cz, MD-3 tyg.) Dodano:2004-07-22 11:10:32 Wpis:Kochany Morswie!
Wczoraj spokojnie. Troche sie cos chwilowo ruszylo na aukcjach. Sprzedalem m.in. dziela Gorbaczowa, Kuronia i Jakubowskiej. Bylem na spotkaniu B5 w sprawie ew. sesji w GS. Byl tez niestety Konrad Fit, a potem nas "odprowadzil" do EMPIKU. Probowalismy go zgubic ale udalo sie dopiero w metrze. Potem wpadlismy z Gustavusem i Janem do Robala. W GS mam grac dowodca strazy przybocznej pewnego szlachcica (granego przez Robala). To raczej bedzie impreza towarzyska niz RPG, ale imprezy tez sa ok. Gramy chyba we wtorek.
Mama wreszcie/niestety ma fuche u tych glupich spoldzielcow. Dzisiaj moze wpadnie Aga ale cos sie nie odzywa.
U nas nadal gorac 26C i duchota przerywana raz dziennie gwaltownymi burzami.
Poza tym sciagnalem jeden filmik gdzie jest nawet dosyc ladna istota bedaca wynikiem zwiazku murzyna z Chinka (lub Chinczyka z murzynka). Nie ma jak mieszanki.
Dzisiaj oficjalnie oglaszam ze jest trzy tygodnie do Morsw Day. To w sumie niedurzo a przed nami jeszcze takie atrakcje jak dwa tyg., TYDZIEN, JUTRO Morsw Day...
Trzymaj sie
Wujcio Li
Nick:Wujcio (sr, MD-22) Dodano:2004-07-21 10:39:22 Wpis:Kochany Morswie!
W sumie nic nowego a zwlaszcza w sferze pogody czyli upal, ale z tego co w Panoramie patrzymy to w Pekinie z 30C czyli o jakies 4C lepiej.
Dr Franklin z B5 to ten murzyn - szef Medlabu co sie uzaleznial od stymulatorow - jeden z glownego kierownictwa stacji obok Scheridana, Ivanovej i Garibaldiego.
Mariusz cos wspomina o emigracji na rok do Irlandii. Odradzam bo jak czytalem tam bieda i zgnile kartofle i zli Angole.
Dzisiaj wpadam dp KFC na spotkanie "babilonowcow" a potem chyba wpadniemy do Robala.
A Morswin powolutku sie przybliza... Wprawdzie to 8000 km ale przy jego Wielkiej Stopie...
Caluje
Wujcio Li
Nick:morsw Dodano:2004-07-21 06:40:48 Wpis:o rany, ktory to byl dr franklin, juz mi sie pomieszalo.
dobrze, ze dentysta tak gladko idzie. to mi przypomnialo, ze ja mam tego nadprogramowego zeba do usuniecia.
u nas ok, rano wrescie naprawili prysznic - cudownie bylo sie umyc. wczoraj juz mieli naprawic, ale nikt nie przyszedl i bylam tak wsciekla, ze juz chwycilam za telefon, zeby o*****olic nauczyciela cao. uratowalo go tylko to, ze mial wyladowana komorke...
goraco, leniwie, chyba w przyszlym tygodniu idziemy do delfinarium. obejrzalam gdzie jest nemo ktorego mi przyslales, strasznie nam sie podobal.
wczoraj wpadlam na matthiasa, wrocil z jakims drugim niemcem, wyslalam mi smsa, ale moja komorka juz slabo wspolpracuje. opowiadali mi swietna historie o warlordach na chinskim murze, ale to ci musze opowiedziec osobiscie.
i tyle.
calusy
morswal
« 1 2 3 »