Ja chciałbym przeprosić za matme (osoby ktore wiedza o co chodzi) Ale jesli zadania podalem do osob obok mnie i probuje liczyc dalej, to dlaczego nadal mnie atakuja o podanie zadan skoro sa juz w "malym obiegu". Mały obieg powieksza i już idzie lawinowo , A atakowanie mnie spowodowało ,że niedosć i tak nic wiecej nie napisalem, majac możliwość podania miałem chwile zawachania (myslalem o czyms innym) i w konsekwencji nie podałem, potem mialem doła i już nic nie robiłem, pod koniec egzaminu już nie kontaktowałem z rzeczywistoscia-niektorzy to widzieli, No a potem to sie golnołem i teraz mnie głowa boli.No i zamiast wyjść za dobrego wyszlem za ....ujaaa.Nigdy wiecej powtorki takiej sytuacji.Ale mysłe ze na kolejnym podejsciu sie poprawie(przyjde juz nazgany) i wtedy nie bede mial zachamowań.No a teraz to załozę gumki na uszy zeby podkreślaly moj ..ujowy nastroj.pozdro mialem cos jeszcze napisac ale juz koncze.Prosze o skomentowanie tego.
|