Nocni goście

<123>

2007-06-20 22:51:55
witajcie!moje zjawisko mialo miejsce okolo dwa,trzy lata temu.Czesto jednak zastanawiam sie nad tym co to bylo aczkoiwek nigdy wiecej bym nie chciala tego przezyc.Bylo to w nocy,spalam(lezam w pozycji na wznak wlacznie z recami,nigdy juz tak nie spie poniewaz nie chce znow tego przezyc) a obok mnie spal moj chopak nagle sie obudziam i poczuam ja cos sie na nie kladzie otworzylam oczy ale nic nie widzialam,strasznie sie przestraszyam chcialam obudzic mojego chopaka ale nie moglam wydusic anie sowa jak i rowniez sie poruszyc twalo to okoo 5min podczas tego zdarzenia moglam ruszac palcem wskazujacym wiec usiowalam poprzez lekki dotyk obudzic narzeczonego lecz sie nie udao dopiero jak to cos zeszlo ze mnie.Nie wiem jak to wytlumaczy ale mialam wrazenie ze jakas postac na mnie lezy jak czlowiek a jak schodzilo ze mnie poczulam jak calym ciezarem opiera sie o moja klatke piersiowa pozniej na udach poczulam ciezar normalnie jakby ktos ze mnie zlazil.
Bardzo jestem ciekawa czy ktos z was przezl cos podobnego.to moj nr gg 9401701

















2007-06-20 22:51:55
witajcie!moje zjawisko mialo miejsce okolo dwa,trzy lata temu.Czesto jednak zastanawiam sie nad tym co to bylo aczkoiwek nigdy wiecej bym nie chciala tego przezyc.Bylo to w nocy,spalam(lezam w pozycji na wznak wlacznie z recami,nigdy juz tak nie spie poniewaz nie chce znow tego przezyc) a obok mnie spal moj chopak nagle sie obudziam i poczuam ja cos sie na nie kladzie otworzylam oczy ale nic nie widzialam,strasznie sie przestraszyam chcialam obudzic mojego chopaka ale nie moglam wydusic anie sowa jak i rowniez sie poruszyc twalo to okoo 5min podczas tego zdarzenia moglam ruszac palcem wskazujacym wiec usiowalam poprzez lekki dotyk obudzic narzeczonego lecz sie nie udao dopiero jak to cos zeszlo ze mnie.Nie wiem jak to wytlumaczy ale mialam wrazenie ze jakas postac na mnie lezy jak czlowiek a jak schodzilo ze mnie poczulam jak calym ciezarem opiera sie o moja klatke piersiowa pozniej na udach poczulam ciezar normalnie jakby ktos ze mnie zlazil.
Bardzo jestem ciekawa czy ktos z was przezl cos podobnego.to moj nr gg 9401701

















2007-05-26 13:20:40
Kiedy miałam pół roku wypadku samochodowym zginał moj chrzestny brat mojej mamy. Z opowiadan wiem ze mnie bardzo kochał. Bardzo chciałąm go spotkac.. 14 stycznia 2006 roku ok godziny 23 obudziłam sie.. zaswieciłam swiatło. Nie czułam strachu tylko... sama nie wiem co to za uczucie... wziełam pamietnik i zapisałam słoa :czuje ze nie jestemu tu sama. Spojrzałam w bok.. w fotelu siedział moj chrzestny.. patrzył na mnie niebieskimi oczami... poczułam sie bezpiecznie połozyłam sie i zasnełam.. 4godziny pozniej obudziła mnie babcia ze tata miał zawał i nie zyje... a rano.. koło łozka znalazłam moj pamietnik.. z moim wpisem.. wiec napewno wtedy nie spałam.

2007-05-08 05:46:06
mamy problem u nas w domu przedmioty sie same przesuwaja mozna wyraznie odczuc ze jest cos nie tak w domu jest nerwowa atmosfera rzecz dzieje sie na lawie w pokoju i w szafce na kosmetyki lazienka kiedy zapominamy o tym i jest spokoj to powraca zaznaczam ze wizyta ksiedza nic nie pomogla swiadkiem tych zdarzen jest takze nasz znajomy z wiadomych przyczyn grono osob kture wiedza jest male prosimy o pomoc trwa to juz 5 lat

2007-05-05 11:11:17
Mój kolega ma kota(a podobno koty widzą duchy!) jego oszalał zaczął skakać, biegać!

2007-04-23 09:04:16
Hmm, raz też zdarzyło mi się coś nieprawdopodobnego. Nie jestem do końca pewna czy było to spotkanie z inkubem, bardziej jestem skłonna obstawiać za nocnym paraliżem. zdarzyło sie to nad razem. Nie spałam już, ale nie byłam do końca wybudzona. Widziałam wszystko jak przez mgłę. Lezałam na plecach,nie mogłam sie ruszyć, jakis nie widzialny ciężar przyciskał mnie do łóżka, prawie nie mogłam oddychać. Zanim zaczeła powracać do mnie swiadomość i byłam jeszcze bliżej smu, czułam, że weszło we mnie i uprawia ze mną sex (gwałt? chyba nie to było dośc przyjemne i nie brutalne) Widziałam zarys postaci, ale nie potrafie nic więcej powiedzieć. Chciałam sie ruszyć, ale nie mogłam. Słyszałam,że w pokoju jest ktoś jeszcze. osoba ta zwracała się do postaci leżącej na mnie, ale nie potrafie powiedzieć co mówiła. Za wszelką cenę,chciałam zepchnąc tajemniczego kochanka z siebie. wkońcu sie udało, poczułam, jak ciężar z piersi ustepuje i mogę się ruszyć. Przekreciłam sie na bok i zasnęłam.

2007-04-20 16:57:06
moja babcia kiedys mówiła, że spała sama w domu bo dziadek był gdzies w pracy{kolejarz, nocna zmiana} i zdarzyło jej siecos takiego. Spała, nagle sie obudziła, bo cos ja przygniatało i nie mogła oddychac. jak otworzyła oczy to mówiła ze zobaczyła jakąś ciemna postac jak na niej siedzi. Ale sie nie przestraszyła, myslała, że to jakis zmarły i zaczęła sie w myślach modlić. podobni zaraz znikł. później kilka razy widziała jak jakis męzczyzna, którego nie zna chodzi po domu. tez miał niebieski garnitur.

2007-03-04 15:13:38
Byłem mały, całą rodziną siedzieliśmy przy stole i czekaliśmy na powrót taty pamiętam to było jakoś zimą moja babcia przyniosła na stół taka starą grubą ważę z porcelany z kompotem i postawiła ją na stol...po kilku minutach waza pękła...babcia wtedy powiedziała: O Jezu mój syn.. I wtedy zadzwonili ze szpitala że tata miał zawał...
Kurczę jak to wytłumaczyć, może i to nie jest dziwne lecz nadal mnie to męczy...czy ktoś miał cośpodobnego???

2007-02-02 21:40:57
Nie leczę się psychiatrycznie. Choć , akurat tego typu doznanie może potwierdzić moją niepoczytalność. Nie opowiadam tego nikomu, bo po co . Wariatka, albo coś w tym guście. Kiedyś bawiłam się w wywoływanie duchów. Mam wrażenie , ze być może właśnie to coś , od czasu do czasu przypomina sobie o mnie. Nie widzę postaci , ale ją czuję. Gwałt. To jedyne , co mogę o tym powiedzieć. Zaspokojenie. Drażni i wciąż atakuje, do skutku. Przestrzegam. Nawet nie próbujcie wywoływać duchów. Coś o tym wiem. Wywołałam coś ,od czego nie mogę się uwolnić. Modlitwa nie pomaga. Kocham mojego męża, ale nigdy nie odważyłabym się powiedzieć. Czasami się boję , choć nie traktuję tego poważnie. Nie dajmy się zwariować, to moje motto. W Średniowieczu mój los...

2007-01-29 18:12:38
Ja tez chyba mialam kontakt z duchami - nie wiem moze to byl sen. Obudzilam sie w nocy bo uslyszalam mruczenie kota( w domu gdzie spalam nie ma kotow). gdy otworzylam oczy zobaczylam ze naprzeciwko mnie siedzi czarny kot z duzymi czerwonymi oczami. Nie moglam sie ruszyc jak chcialam krzyczec to nie moglam glozu wydac.-moglam tylko oczami mrugac. gdy za ktoryms razem otworzylam oczy kota nie bylo... Myslalm ze mi sie wydawalo i chcialam zasnac . po chwili uslyszalam jakby ktos chdzil. Jak otworzylam oczy zobaczylam czlowielka ubranego na niebiesko ale twarzy nie moglam zobaczyc. jak tylko ta postac zaczela do mnie isc zamknelam oczy bo sie za bardzo balam. Oczywiscie i tym razem nie moglam se ruszyc ani krzyknac... czy ktos tez mial takie doswiadczenia lub moze wie co to moze oznaczac?

2007-01-21 12:57:53
Mialam 17 lat.Lipiec.Godzina mniej wiecej 21.Bylam sama w domu kladlam sie spac.Zaladwie sie polozylam w pokoju zaczal szalec wiatr.(zaznaczam ze byla bardzo ladna pogoda- tego dnia i prawie bezwietrzna)Pomyslalm ze otwarly sie drzwi i zrobil sie przeciag.Niemialm wyboru postanowilam wstac i zamknac drzwi do pokoju.Usiadlam na lóżku gotowa do wyjscia z niego i....w tym szalejacym przeciagu,fruwajacych zaslonach okiennych ...zobaczylam mlodego mezczyzne,ktory stal i mi sie przygladal.To bylo bardzo nieprzyjemne uczucie.Pamietam dokladnie jak wygladal.Bardzo wysoki o proporcjonalnej budowie ciala szatyn krotko sciety(w tym czasie chlopcy nosili dlugie wlosy)i niesamowicie zimne oczy o szarym kolorze.Stal i patrzyl........bylam przerazona.Ze strachu schowalam sie cala pod koldra.Rano stwierdzilam ze to niemogl byc przeciag Drzwi byly zamkniete.
( Musze dodac ,ze moja mama tez go widziala ,ale innym razem i pozniej w tym samym miejscu i tez sie zrobil przeciag mimo ze drzwi byly zamkniete)

2007-01-15 14:18:59
Mialem nieprzyjemnosc to przezyc!Wrocilem do domu ok 2 w nocy a ze wyjechac mialem za pol godziny stwierdzilem ze nie bede budzil domownikow i te 30 minut przespie w samochodzie na podworku(dziwny pomysl).Rozlozylem fotel,zapiolem kurtke i po chwili zasnolem wczesniej ustawiwszy pobudke w telefonie!
Otwieram oczy,chce sie podniesc lecz nie moge bo cos mnie trzyma,nie moglem ruszyc nawet palcem,zaczolem krzyczec lecz z mojego krzyku wyszedo tylko charczenie......szok!Przyszlo mi do glowy by sie przezegnac jednak rece w dalszym ciagu nie nialy zamiaru sie poruszyc....Na szczescie w myslech powiedzialem W Imie Ojca I syna I........i po chwili wystrzelilem do przodu jak z procy!Siedzialem,moglem sie ruszac,glos powrocil.Jestem pewien ze to nie sen!Grry chyba nigdy tego nie zapomne.Pozdro

2006-12-28 23:01:16
witajcie! ja w to wszystko wierzę,gdyż mnie i mojej koleżance przytrafily się podobne rzeczy,gdy mieszkałysmy w nieistniejącym już hotalu pracowniczym na ul.tatrzanskiej w łodzi.zakwaterowalysmy się w pokoju 218 i tam cos nie dawało nam,a zwlaszcza sublokatorce żyć!!!to bylo bardzo męczace i przerażające! cos budziło ją,przygniatało i jakby gwałciło.nie mogła się poruszyc,krzyczec,nie mogla nic zrobic!spalysmy przy zapalonym swietle.z początku pomagalo,ale pozniej to cos ,przebijało sie i przez swiatło.ktos powiedział o modlitwie,też pomagalo na jakis czas.koleżanka spała z książeczką od nabożenstwa.najbardziej to cos dało jej popalic,gdy nie wytrzymalo i zakleła.w koncu spalysmy na jednym tapczanie i zawsze było tak,ze ja zasypiałam,a ją to cos męczylo.była wykonczona! raz "to cos"krzyknęło nad nią i udrapnęło ją za uchem.slad byl,jestem swiadkiem.my nazwałysmy to cos "zmorą",a najwyrazniej byl to inkuba.pózniej przeniosłysmy się do innych pokoi i zaznalysmy spokój.ja też miałam podobne "kontakty"z tym ze do konca nie wiem,czy zdarzyło się to naprawdę,czy było to snem...pozdrawiam

2006-12-11 16:06:44
Jeżeli jest tu o demonach widzialnych , to czemu nie ma ich zdjęć ????????????????????????

2006-07-07 16:47:06
Dotyk DUszy to straszne......nie mialam doczynienia z takim zcym ale moja kolezanka miala. Czula sie jakby ktos polozyl jej ciezar na klatce piersiowej. Nie mogla sie ruszyc i uslaszala tylko "licz do 10" nie wiem czy to prawda ale mowila ze policzyla sobie w myslach i sila juz nie naciskala na jej klatke. Znowu mogla oddychac. To straszne.......Jezeli znacie jakies opowiadania prawdziwe to piszcie na maila:milena666666@wp.pl dzieki z gory.PA