Coments

<123456789101112131415>

2004-09-05 10:44:36
Natomiast Ciapcio, Kłapcio i Puchowy Ogonek mieli na kolację chleb, mleko i cvzarne jagody.


2004-09-05 10:44:16
Przykro mi to mówić ale Piotruś nie czuł sie za dobrze tego wieczoru. Matka położyła go do łóżka i przyżądziła herbate z rumanku podała lek Piotrusiowi !!! Trzeba zażyć jedną łyzke stołową przed zaśnięciem.

2004-09-05 10:41:54
Piotruś ani razu nie zatrzymał sie i nie obejrzał za siebie, póki nie dobiegł do domu pod wielką jodłą. Był tak zmęczony , ze padł jak długi na miły miękki piasek wyściełający króliczą norkę i zamknął oczy. Jego mama , zajeta gotowaniem , zastanawiała sie co też on zrobił ze swym ubrankiem. To był już drugi kubraczek i druga para trzewiczków, zgubiona przez Piotrusia w ciągu ostatnich dwóch tygodni!

2004-09-05 10:41:32
Prześlizgnąl się pod furtką i znalazł się w lesie, poza ograodem. Zkubraczka i trzewiczków Piotrusia pan McGregor zrobił strach na wróble.

2004-09-05 10:41:11
Piotruś cichutko zszedł z taczki i takl szybko jak tylko potrafił zacząl biec prostą ścieżką za krzewami czarnej porzeczki. Pan McGregor dostrzegł go na rogu , ale Piotruś nie dbał już o to.

2004-09-05 10:40:53
Poszedł z powrotem w strone szopki z naszędziami , lecz nagle,całkiem blisko , usłyszał odgłos motyki : SKRRROB , drab skrob drab !
Piotruś natychmiast czmychnął w krzaczencje . Ale niebawem , widząc że nic siem nie sało , wyszedł , wspiął siem na taczkencje i zerknął po9nad jej brzegiem . 1 kogo ujrzał był pan McGregor okopuący motyka cebule. Był zwrócony do Piotrusia tyłem , a poza nim widniała furtka.

2004-09-05 10:40:27
Próbował sam odnaleźć doge przez ogród , lecz coraz bardziej błądził i błądził.Wreszcie dotarł do stawu , w którym McGregor zwykł napełniać swe konewki. Siedziała nad nik biała kotka, która wpatrywała sie w złote rybki i tylko czubek jej ogona drgał od czasu do czasu jak zywy. Piotruś słyszał już nie raz o kotach od swojego kuzyna BENIAMINA TRUSIA, i uznał że najlepiej bedzie pójść sobie.

2004-09-05 10:40:05
Znalazł drzwiczki w murze, ale była zamknięte a szpara pod nimi zbyt mała by przecisnął się przez nią tłusty króliczek. Stara mysz biegała w tą i z powrotem nosząc groszki i fasolki dla swej rodzinki w lesie. Piotruś spytał ja o droge lecz miała w pyszczku tak duży groszek ze nie mogła nic powiedzieć.Potrząsnęła tylko głową w jego strone.Piotruś zaczął płakać.

2004-09-05 10:39:44
Piotruś siadł by odpocząć, był bez tchu, dygotał z przerażenia i nie miał najmniejszego pojęcia , którędy iść.Był na dodatek mokry skutkiem siedzenia w konewce. Po jakimś czasie nieporadnie ruszył przed siebie, kicając niezbyt szybko i rozglądając się wokół.

2004-09-05 10:39:27
Chciał przydepnąć Piotrusia który skoczył i jednym susem dopadł okna , przewracająć 3 rośliny! Okno było za małe dla pana McGregora. Zmeczony pogonia za Piotrusiem wrócił on więc do swej pracy.

2004-09-05 10:39:11
Pan McGregor był pewnien że Piotruś był schowany gdzies w szopie, być może pod którąś z doniczek.Zaczął je ostrożnie odwracać ,zagladając pod każdą.Wtem Piotruś kichnął, Aaaa-a-psik!!! Pan McGregor dopadł konewki!

2004-09-05 10:38:58
Wpadł do szopy z narzędziami i wskoczył do konewki!Wspaniała byłaby to klryjówka gdyby nie miała w sobie tyle wody !

2004-09-05 10:38:39
Nadbiegł pan McGregor z rzeszotem , którym zamierzał nakryć Piotrusia lecz ten wywinął sie w sama potre zostawiając za sobą kubraczek.

2004-09-05 10:38:22
Piotruś uznał że jest zgubiony! I zapłakał wielkimi łazami.Na szczęście jego szlochy przyciągnęły uwagę życzliwych wróbli,które przyfruneły wielce PODNIECONE i namawiały go by zebrał siły.

2004-09-05 10:37:59
Bez trzewiczków biegł na czterech łapkach, na tyle szybciej, że mógł już , jak sądze, uciec na dobra, gdyby nie wpadł w siatke osłaniająca agrest i nie zaczepił się dużym guzikiem swojego kubraczka.To był błekitny kubraczek z mosiężnymi guzikami całkiem nowy!