Mam uwagę dotyczącą uwolnienia skrzatów domowych. Co prawda nie dziwi mnie, że napisałeś, że wszystkie skrzaty w Hogwarcie będą wolne, ponieważ sama autorka pisze, że mogłoby to się zdarzyć, jednak biorąc pod uwagę to co wiadomo o skrzatach i sposobie ich uwolnienia uważam, że nie jest to możliwe, a gdyby to się jednak stało to byłby to błąd. A oto dlaczego tak uważam:
1. Skrzaty domowe mogą zostać zwolnione /uwolnione/ tylko w jeden sposób: poprzez podarowanie im części ubrania, ale tylko i wyłącznie(!) przez ich "pana"/właściciela/osoby u której pracują, a więc w naszym przypadku tą osobą jest Dumbledore.
2. Skrzaty nie powinny się obrazić, że Hermiona zostawiała czapki )co jest napisane w książce) skoro ona nie mogła ich uwolnić. Napisanie, że Hermiona myśli o uwolnieniu skrzatów i, że chce to zrobić było, jak mi się wydaje niedopatrzeniem autorki. W końcu tak inteligentna i oczytana osoba jak Hermiona powinna wiedzieć o sposobie wyzwalania skrzatów.
3. Dumbledore nie dał czapki (ani innego kawałka ubrania) nawet jednemu skrzatowi i choćby każdy skrzat zabrał po 10 czapek z rąk Hermiony to i tak nie zostanie uwolniony ponieważ ona ich nie zatrudnia.
Musielibyśmy mieć do czynienia z masowym buntem skrzatów domowych, co wydaje mi się mało prawdopodobne, z racji ich uległego charakteru, aczkolwiek jest możliwe (przynajmniej teoretycznie).
A teraz o samej pracy:
Teks jest ciekawy, podobał mi się. Rozśmieszył mnie fragment z Berenem - Leśnym Elfem zawiało Tolkienem

ale samej Rowling nie ominęły wpływy WIELKIEGO MISTRZA

.
PS. Brawo. Pisz dalej.