Ostatnio wykryty wirus Bizex, rozprzestrzeniający się w sieci ICQ, powinien być traktowany jako sygnał o nowej fali wirusów atakujących użytkowników komunikatorów, uważa część ekspertów.
Świadomość zagrożeń jakie niosą ze sobą zainfekowane wiadomości e-mail staje się coraz bardziej powszechna wśród użytkowników komputerów. Coraz więcej firm ISP instaluje na swych serwerach oprogramowanie antywirusowe zabezpieczające użytkowników skrzynek pocztowych. Powoli zaczynamy czuć się bezpiecznie.
Jednakże Bizex, to przypomnienie, że wirusy rozsyłane są nie tylko z wiadomościami e-mail, ostrzega Graham Cluley, z firmy Sophox. Ostatnio wykryty wirus kusi użytkowników komunikatora ICQ do odwiedzenia strony zawierającej animację. Tymczasem po kliknięciu w podany link, komputer ofiary jest atakowany przez wirusa, który próbuje wykraść finansowe informacje.
Jak widać, autorzy wirusów nie próżnują i wymyślają coraz to zmyślniejsze sposoby przechytrzenia Internautów. W swej działalności wykorzystują najłatwiejszą drogę dotarcia do masowego odbiorcy, jaką obecnie stały się powszechnie używane komunikatory internetowe.
"Oczekujemy coraz większej liczby wirusów rozprzestrzeniających się tą drogą" - twierdzi Phil Huggins, z firmy IRM. Systemy do bezpośredniej komunikacji używane są w coraz większej liczbie firm, nie mówiąc już o indywidualnych użytkownikach, co dodatkowo zwiększa ich atrakcyjność dla komputerowych przestępców.
Jednym z najbardziej znanych wirusów rozprzestrzeniających się poprzez komunikatory był Goner, wykryty w 2001 roku. Robak podszywał się pod wygaszacz ekranu i udało mu się zainfekować wiele komputerów w firmach i organizacjach, łącznie z komputerami NASA.
Świadomość zagrożeń jakie niosą ze sobą zainfekowane wiadomości e-mail staje się coraz bardziej powszechna wśród użytkowników komputerów. Coraz więcej firm ISP instaluje na swych serwerach oprogramowanie antywirusowe zabezpieczające użytkowników skrzynek pocztowych. Powoli zaczynamy czuć się bezpiecznie.
Jednakże Bizex, to przypomnienie, że wirusy rozsyłane są nie tylko z wiadomościami e-mail, ostrzega Graham Cluley, z firmy Sophox. Ostatnio wykryty wirus kusi użytkowników komunikatora ICQ do odwiedzenia strony zawierającej animację. Tymczasem po kliknięciu w podany link, komputer ofiary jest atakowany przez wirusa, który próbuje wykraść finansowe informacje.
Jak widać, autorzy wirusów nie próżnują i wymyślają coraz to zmyślniejsze sposoby przechytrzenia Internautów. W swej działalności wykorzystują najłatwiejszą drogę dotarcia do masowego odbiorcy, jaką obecnie stały się powszechnie używane komunikatory internetowe.
"Oczekujemy coraz większej liczby wirusów rozprzestrzeniających się tą drogą" - twierdzi Phil Huggins, z firmy IRM. Systemy do bezpośredniej komunikacji używane są w coraz większej liczbie firm, nie mówiąc już o indywidualnych użytkownikach, co dodatkowo zwiększa ich atrakcyjność dla komputerowych przestępców.
Jednym z najbardziej znanych wirusów rozprzestrzeniających się poprzez komunikatory był Goner, wykryty w 2001 roku. Robak podszywał się pod wygaszacz ekranu i udało mu się zainfekować wiele komputerów w firmach i organizacjach, łącznie z komputerami NASA.