Od soboty, czyli od 6 grudnia 2003 r., obowiązuje ustawa z dnia 19 września 2003 r. o zmianie ustawy o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny (Dz. U. z dnia 5 listopada 2003 r.).
Ustawa rozwiała szereg wątpliwości jakie wzbudzała nowelizowana ustawa z dnia 2 marca 2000 r. o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny. Teraz z wysyłkowych zakupów zamówionych przez Internet lub np. z katalogu wysyłkowego, będzie można się wycofać nawet do dziesięciu dni od transakcji.
W dotychczasowym brzmieniu przepisów - tj. sprzed noweli - niejasna była m.in. właśnie kwestia terminu. W szczególności spór dotyczył, tego, czy niezadowolony konsument może np. rezygnację z umowy przesłać w ostatnim, dziesiątym dniu. Sprawa nie była jasna, oczywiście sprzedawcy twierdzili, że rezygnacja powinna do nich dojść najpóźniej dziesiątego dnia, co było, rzecz jasna niemożliwe, w razie nadania rezygnacji w ostatnim dniu. Teraz zostało postanowione wprost, że omawiany termin (który przecież ma chronić konsumenta), jest zastrzeżony na korzyść odstępującego.
Nowela uściśliła też, termin, w jakim konsument musi zwrócić niechciany towar. Powinno to bowiem nastąpić "niezwłocznie", jednak nie później niż w ciągu 14 dni.
Ustawa rozwiała szereg wątpliwości jakie wzbudzała nowelizowana ustawa z dnia 2 marca 2000 r. o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny. Teraz z wysyłkowych zakupów zamówionych przez Internet lub np. z katalogu wysyłkowego, będzie można się wycofać nawet do dziesięciu dni od transakcji.
W dotychczasowym brzmieniu przepisów - tj. sprzed noweli - niejasna była m.in. właśnie kwestia terminu. W szczególności spór dotyczył, tego, czy niezadowolony konsument może np. rezygnację z umowy przesłać w ostatnim, dziesiątym dniu. Sprawa nie była jasna, oczywiście sprzedawcy twierdzili, że rezygnacja powinna do nich dojść najpóźniej dziesiątego dnia, co było, rzecz jasna niemożliwe, w razie nadania rezygnacji w ostatnim dniu. Teraz zostało postanowione wprost, że omawiany termin (który przecież ma chronić konsumenta), jest zastrzeżony na korzyść odstępującego.
Nowela uściśliła też, termin, w jakim konsument musi zwrócić niechciany towar. Powinno to bowiem nastąpić "niezwłocznie", jednak nie później niż w ciągu 14 dni.