Rosyjski haker z Czelabińska, który włamał się do systemu sieci komórkowej, został skazany na rok więzienia w zawieszeniu. Był to pierwszy proces w Rosji związany z rozsyłaniem spamu, choć samo rozsyłanie spamu w tym kraju nie jest przestępstwem - poinformowała agencja Interfax.
Skazany, student uniwersytetu w Czelabińsku, stworzył specjalny program, za pomocą którego włamał się w ubiegłym roku do systemu jednej z sieci komórkowych i rozesłał 15 tysiącom jej użytkowników "niecenzuralnego" SMS-a.
Jak powiedział dziennikarzom Anatolij Płatonow, rzecznik Wydziału "K", struktury rosyjskiego MSW zajmującej się walką z przestępstwami komputerowymi, student odpowiadał z artykułu Kodeksu karnego przewidującego karę za "tworzenie, używanie i rozpowszechnianie programów szkodzących komputerom".
Samo rozsyłanie spamu, czyli niezamawianych wiadomości, w Rosji nie jest karane, choć - jak twierdzi Płatonow - MSW opracowało już projekt ustawy w tej sprawie.
Oskarżonemu studentowi, którego danych nie ujawniono, groziła kara do trzech lat więzienia. Sąd skazał go jednak na rok w zawieszeniu i ukarał grzywną w wysokości 3 tys. rubli (100 dolarów).
Skazany, student uniwersytetu w Czelabińsku, stworzył specjalny program, za pomocą którego włamał się w ubiegłym roku do systemu jednej z sieci komórkowych i rozesłał 15 tysiącom jej użytkowników "niecenzuralnego" SMS-a.
Jak powiedział dziennikarzom Anatolij Płatonow, rzecznik Wydziału "K", struktury rosyjskiego MSW zajmującej się walką z przestępstwami komputerowymi, student odpowiadał z artykułu Kodeksu karnego przewidującego karę za "tworzenie, używanie i rozpowszechnianie programów szkodzących komputerom".
Samo rozsyłanie spamu, czyli niezamawianych wiadomości, w Rosji nie jest karane, choć - jak twierdzi Płatonow - MSW opracowało już projekt ustawy w tej sprawie.
Oskarżonemu studentowi, którego danych nie ujawniono, groziła kara do trzech lat więzienia. Sąd skazał go jednak na rok w zawieszeniu i ukarał grzywną w wysokości 3 tys. rubli (100 dolarów).