Wiadomości:
Oszukany na aukcji odzyskał pieniądze
utworzono: 22-08-2007
Autor: Dziennik Internautów - mm
Wielu oszukanych na internetowych aukcjach przekonało się już, że nie łatwo odzyskać pieniądze. Według doniesień gazety "Nowości", udało się to informatykowi z Torunia, który w odpowiedniej chwili wykazał się trzeźwością umysłu, dzięki czemu odzyskał 2400 zł za wylicytowaną "komórkę" na Allegro. Tymczasem oszust dalej jest na wolności...

"Wyjątkowa okazja" - telefon komórkowy z wbudowanym palmtopem za 2400 zł oferował w serwisie Allegro.pl mieszkaniec Wałbrzycha. Po udanej licytacji, Michał Janikowski, informatyk z Torunia, miał odebrać telefon za pobraniem - informuje gazeta.

Przed wpłaceniem gotówki na poczcie, informatyk poprosił o możliwość sprawdzenia przesyłki. Niestety, okazało się to niemożliwe. Zapłacił więc i niezwłocznie, przy pracownicach poczty, które przyjęły pieniądze, otworzył paczkę. Wewnątrz znalazł jedynie pocięte gazety. Pan Janikowski poprosił o wstrzymanie przelewu pieniędzy na konto oszusta z Wałbrzycha i natychmiast telefonicznie zgłosił sprawę na policję.

Wpłacone pieniądze zostały protokolarnie zabezpieczone, a toruńscy policjanci wszczęli dochodzenie w sprawie wyłudzenia. Czyn ten jest zagrożony karą do ośmiu lat więzienia, o ile oczywiście uda się ustalić i zatrzymać oszusta. Niestety, nie jest to łatwe. Policjanci z Komisariatu Podgórz każdego roku prowadzą kilkanaście postępowań w takich sprawach. Większość z nich kończy się umorzeniem - piszą "Nowości".

"Takie mamy w Polsce prawo bankowe - tłumaczy gazecie "Nowości" komisarz Wojciech Machelski. - Dysponując numerem konta, nie powinno być żadnych problemów z ustaleniem danych jego właściciela. To jednak tylko teoria. Zgodnie z prawem bankowym, bank może udzielić informacji o właścicielu konta jedynie jeśli toczy się przeciwko niemu postępowanie. Jeśli zaś postępowanie toczy się w sprawie, bank informacji o właścicielu, ani o jakichkolwiek zmianach na koncie, udzielić nam nie może. I z tego też powodu dochodzenie w sprawie tego telefonu komórkowego niedawno również zostało umorzone"

Dzięki temu, że rozpakował paczkę przy pracownicach poczty, informatyk odzyskał jednak całą wpłaconą kwotę. Gdyby zabrał ją do domu, o swojej gotówce mógłby zapomnieć. Natomiast oszust, dzięki dziwnym przepisom bankowym, dalej hula na wolności i pewnie naciąga kolejne ofiary.
Źródła
di.com.pl
Komentarze
Brak komentarzy