Wiadomości:
Nie potrafią odróżnić usług prepaid od kont email?..
utworzono: 22-08-2007
Autor: Dziennik Internautów - mm
W polskim parlamencie oczywiście. W Internecie wybuchła kolejna afera wokół projektu ustawy Prawo telekomunikacyjne, z którego wynika obecnie, iż osoba zakładająca darmowe konto poczty elektronicznej powinna zgłaszać się z dokumentem tożsamości do firmy świadczącej usługi internetowe. Co ciekawe, ministerstwo infrastruktury wyjaśnia, że krytykowane zapisy zostały zamieszczone na wniosek MON i MSWiA, którym chodziło o ograniczenie anonimowości użytkowników telefonów komórkowych na kartę (pre paid)...

Decyzja dotycząca obowiązku rejestracji użytkowników komórek na kartę ma ułatwić walkę z przestępcami i terroryzmem. Dlaczego jednak polscy posłowie wrzucili do jednego worka usługi prepaid i konta poczty elektronicznej? Posłowie tłumaczą, że dostosowują prawo do unijnych dyrektyw. Nigdzie jednak ten przepis nie jest tak restrykcyjny, jak w Polsce.

Obserwatorzy polskiej sceny politycznej z pewnością mają już kilka własnych teorii na temat naszych parlamentarzystów, ich wiedzy oraz podejmowanych przez nich decyzji. Warto przypomnieć słowa Janusza Piechocińskiego z PSL, szefa Komisji Infrastruktury, który w wywiadzie dla Rzeczpospolitej dotyczącym pracy KI nad brzmieniem ustawy telekomunikacyjnej stwierdził, iż musi stawać "na głowie żeby wszystko odbywało się uczciwie".

Natomiast jest raczej pewne, że Internauci wykazaliby się większą, niż „przedstawiciele narodu” roztropnością umysłu i zamiast podróżować z dowodem do firm oferujących darmowe konta pocztowe, skorzystaliby z usług zagranicznych portali, gdzie nie ma takich absurdalnych wymagań. Dowodzą tego trwające od wczoraj na łamach portali głosowania i protesty, w których wzięło już udział dziesiątki tysięcy Internautów. Wszyscy prawie jednogłośnie opowiadają się za zniesieniem tego przepisu.

Tymczasem, panowie z Wiejskiej, standardowo, niezbyt przejęli się swoją „wpadką”, której efektem byłoby ograniczenie konkurencyjności polskich firm internetowych. Jak donosi Gazeta Wyborcza, Janusz Piechociński w rozmowie z radiem RMF nie wydawał się przejęty sprawą kont email. Przyznał jednak, że taki zapis jest bezzasadny i że zgłosi stosowną poprawkę dotyczącą usług internetowych.

Dziś ten sam poseł na łamach gazety „Metropol” uskarża się, że portale niepotrzebnie nagłośniły sprawę. "W piątek zgłosiłem poprawki do ustawy, które - jeśli zostaną przyjęte - zniwelują wszelkie wątpliwości" - zapewnia Janusz Piechociński. Jego zdaniem, portale tego nie zauważyły i niepotrzebnie wysłały list otwarty do marszałka Sejmu.

"Efektem protestów portali jest zapchanie mojej poczty internetowej kilkoma tysiącami maili" - skarży się "Metropolowi" poseł Piechociński. "Idiota, przygłup i cham to najłagodniejsze określenia, jakie padały tam pod moim adresem" – dodaje.

W wypowiedzi posła brak jednak pewności co do tego czy poprawki na pewno zostaną przyjęte. Także ministerstwo infrastruktury w komunikacie prasowym nie stawia sprawy jasno twierdząc, iż „niewykluczone jest, że po potwierdzeniu słuszności zgłaszanych zarzutów zostanie przedstawiona propozycja zmiany przedmiotowego zapisu”.

Ekspert rynku teleinformatycznego Tomasz Kulisiewicz uznał za błędny pomysł sprawdzania tożsamości przy zakładaniu bezpłatnego konta poczty elektronicznej. Podkreślił, że takiego sprawdzania nie wymaga żadna dyrektywa Unii Europejskiej. Przyjęcie takiego rozwiązania ekspert uznał za typowy błąd przy pracach legislacyjnych – informuje „Metropol”.

Miejmy nadzieję, że „oświecenie” przyjdzie tym razem przed głosowaniem, a nie po, jak w przypadku niektórych partii, które dopiero w poniedziałek zaczęły składać odpowiednie poprawki w Sejmie. A może dużo lepszym wyjściem dla Internautów i całego naszego kraju byłoby pozostawienie w parlamencie na stałe dzieci, które jak co roku z okazji Dnia Dziecka zasiadają w ławkach naszych - jak to w jednym ze złośliwych komentarzy można przeczytać - p-osłów?
Źródła
di.com.pl
Komentarze
Brak komentarzy