Wejście Polski oraz pozostałych 9 państw w struktury UE znacznie osłabi pościg Unii za Japonią i USA w korzystaniu z nowoczesnych technologii. Polska to kraj drogiego Internetu i małej liczby komputerów osobistych, wynika z raportu Unii Europejskiej o Internecie w nowych państwach członkowskich. Co gorsza, jesteśmy również w ogonie nowych członków UE, jeśli chodzi o dostęp do komputerów w szkołach - informuje Rzeczpospolita.
Autorzy raportu podkreślają, że ważnym czynnikiem korzystania z nowoczesnych technologii jest edukacja. Rozumieją to wszyscy i dlatego zarówno w krajach UE jak i w Polsce nauka obsługi komputerów jest obowiązkowa w szkołach średnich, a coraz częściej również w podstawowych.
Co z tego, skoro w naszym kraju na 100 uczniów w szkole podstawowej przypadają 3 komputery, a w szkole średniej niespełna cztery... Żadnym pocieszeniem nie wydaje się być fakt, że gorsze wyniki ma tylko Litwa. Natomiast w przypadku gospodarstw domowych, w państwach piętnastki liczba komputerów osobistych wynosi 36 na 100 mieszkańców, a w Polsce wskaźnik ten jest ponad połowę niższy - 13/100.
Dosyć lepiej kształtuje się obraz naszego kraju jeśli chodzi o ceny sprzętu komputerowego. Przeciętny komputer można już nabyć w granicach 83 proc. średniego miesięcznego dochodu gospodarstwa domowego.
Jednak ceny połączeń internetowych to kolejny kubeł zimnej wody na głowę. Podczas gdy w Polsce za 20 minut korzystania z Internetu w godzinach szczytu trzeba wydać jedną piątą (20 proc.) miesięcznego dochodu, to na Cyprze oraz Malcie wskażnik ten jest niższy od... 1 procentu - donosi "Rz".
Mimo to żeglujemy i z Sieci najczęściej korzystamy - podobnie jak mieszkańcy pozostałych nowych państw UE - w celach informacyjnych. Coraz chętniej dokonujemy także operacji finansowych, choć znowu blado wypadamy przy Estonii, gdzie 75 proc. Internautów ma konto w banku internetowym, a w Polsce jedynie 18 proc. korzysta z takich usług.
Z tych niezbyt korzystnych dla nas wyników badań można wyciągnąć jednak pozytywny wniosek - im bliżej dna tym mocniej i szybciej można się odbić w górę :-)
Autorzy raportu podkreślają, że ważnym czynnikiem korzystania z nowoczesnych technologii jest edukacja. Rozumieją to wszyscy i dlatego zarówno w krajach UE jak i w Polsce nauka obsługi komputerów jest obowiązkowa w szkołach średnich, a coraz częściej również w podstawowych.
Co z tego, skoro w naszym kraju na 100 uczniów w szkole podstawowej przypadają 3 komputery, a w szkole średniej niespełna cztery... Żadnym pocieszeniem nie wydaje się być fakt, że gorsze wyniki ma tylko Litwa. Natomiast w przypadku gospodarstw domowych, w państwach piętnastki liczba komputerów osobistych wynosi 36 na 100 mieszkańców, a w Polsce wskaźnik ten jest ponad połowę niższy - 13/100.
Dosyć lepiej kształtuje się obraz naszego kraju jeśli chodzi o ceny sprzętu komputerowego. Przeciętny komputer można już nabyć w granicach 83 proc. średniego miesięcznego dochodu gospodarstwa domowego.
Jednak ceny połączeń internetowych to kolejny kubeł zimnej wody na głowę. Podczas gdy w Polsce za 20 minut korzystania z Internetu w godzinach szczytu trzeba wydać jedną piątą (20 proc.) miesięcznego dochodu, to na Cyprze oraz Malcie wskażnik ten jest niższy od... 1 procentu - donosi "Rz".
Mimo to żeglujemy i z Sieci najczęściej korzystamy - podobnie jak mieszkańcy pozostałych nowych państw UE - w celach informacyjnych. Coraz chętniej dokonujemy także operacji finansowych, choć znowu blado wypadamy przy Estonii, gdzie 75 proc. Internautów ma konto w banku internetowym, a w Polsce jedynie 18 proc. korzysta z takich usług.
Z tych niezbyt korzystnych dla nas wyników badań można wyciągnąć jednak pozytywny wniosek - im bliżej dna tym mocniej i szybciej można się odbić w górę :-)