Wiadomości:
Sven J. przyznaje się do stworzenia Sassera
utworzono: 22-08-2007
Autor: Dziennik Internautów - mm
Jak podaje policja, aresztowany w piątek w Rotenburgu na północy Niemiec osiemnastolatek przyznał się do stworzenia robaka Sasser. Wszystko wskazuje na to, że działał sam i wbrew zawartej w kodzie Sassera deklaracji, nie ma związku z grupą odpowiadającą za stworzenie wirusa Netsky, jednak specjaliści z niektórych firm antywirusowych są innego zdania.

W domu nastolatka znaleziono i skonfiskowano kilka komputerów oraz setki nośników danych. Jest pewnym zaskoczeniem, że po przesłuchaniu chłopak został wypuszczony.

"Składając zeznania chłopak przyznał się do winy, a eksperci z Microsoft potwierdzili, że to właśnie on był twórcą wirusa" - powiedział Frank Federau, rzecznik prasowy niemieckiej policji. Poinformował również, że nie może potwierdzić czy podejrzany był przesłuchiwany w sprawie innego groźnego wirusa Netsky. Tymczasem specjaliści uważają, że twórca Sasser jest ściśle powiazany z autorem lub grupą odpowiedzialną za grasującego po Internecie Netsky.

"Całkiem możliwe, że tym aresztowaniem policja rozbiła gang związany z Nestky" - powiedział Graham Cluley, z brytyjskiej firmy Sophos, zajmującej się bezpieczeństwem komputerowym.

Choć oficjalnie nie ujawniono danych nastolatka, niemiecki tygodnik Der Spiegel donosi, że CIA oraz FBI poszukiwały osoby znanej jako Sven J. Wedle niemieckiego prawa grozi mu do 5 lat wiezienia.

Informacji prowadzących do aresztowania dostarczyli anonimowi informatorzy, którzy w środę skontaktowali się z Microsoft pytając o pieniężną nagrodę, jaką mogą otrzymać za wskazanie autora Sassera - podało BBC. Brad Smith, radca prawny Microsoft potwierdził, że gigant z Redmond zgodzil się wypłacić nagrodę jeśli niemieckiemu nastolatkowi udowodniona zostanie wina. Co ciekawe, z wypowiedzi Smitha wynika, że donosiciele znali twórcę Sassera osobiście. W przeszłości Microsoft obiecał nagrodę po 250 tys. dolarów za głowy twórców najbardziej niebezpiecznych wirusów.

Specjaliści twierdzą, że Sasser może nigdy nie zniknąć z Sieci, a jego kolejne mutacje mogą być dużo bardziej groźne i destrukcyjne niż cztery dotychczas wykryte.

W ciągu zaledwie jednego tygodnia grasowania po Internecie Sasser zdążył sparaliżować wiele firm i instytucji. W USA na kilka godzin trzeba było zamknąć 500 szpitali w Nowym Orleanie. Kłopoty spowodowane robakiem odnotowała również służba zdrowia w Waszyngtonie. Ponadto Sasser zakłócił pracę około 1200 komputerów Komisji Europejskiej, sieci Uniwersytetu w Massachusetts, systemów bankowości internetowej, biur podróży, a nawet systemy rezerwacji m.in. British Airways. Sparaliżowane zostały także urzędy pocztowe na Tajwanie i w Hongkongu. Sasser zaatakował też system komputerowy Celina, czym utrudnił pracę polskich celników.
Źródła
di.com.pl
Komentarze
Brak komentarzy