... oszczędzać na bardziej hojnych gestach, twierdzi Steve Lai, dyrektor firmy Aberdeen IT. Jeden z pracowników tej firmy, nastolatek Matt Thompson kilka miesięcy temu wykrył poważną dziurę w systemie operacyjnym Windows i pomógł specjalistom giganta zabezpieczyć ich sztandarowy produkt. W zamian za kilkumiesięczną pracę otrzymał tylko podziękowania - donosi BBC.
"Przedsiębiorstwo tego formatu co Microsoft, mogło zrobić dużo więcej" - powiedział Steve Lai, gdy usłyszał o nagrodzie, która spotkała jego pracownika za uchronienie przed potencjalną kompromitacją ze strony hackerów.
Tymczasem z wypowiedzi samego zainteresowanego, nie wynika by miał jakieś większe oczekiwania. "To wspaniałe uczucie, kiedy otrzymujesz osobiste podziękowania od tak wielkiego gracza na światowym rynku komputerowym" - powiedział nastolatek.
Z relacji Matta wynika, że zwrócenie uwagi Microsoft na odkryte dziury to nie lada sztuka. Po odkryciu luki w Jet Database Engine - która umożliwiała niepowołanym osobom przejęcie całkowitej kontroli nad zaatakowanym systemem, m.in. instalację programów, przeglądanie, zmienianie i usuwanie danych - najpierw musiał przedrzeć się przez kilka różnych działów firmy, gdyż uznano go za domowego użytkownika z mało ważnym problemem do rozwiązania.
Dopiero kontakt z działem bezpieczeństwa firmy okazał się przepustką do podjęcia współpracy. Analiza kodu systemu Windows i praca nad zabezpieczeniem dziury trwała 6 miesięcy.
W uznaniu zasług nastolatka, przedstawiciele Microsoft podziękowali mu na łamach BBC Scotland za pracę i pomoc w ochronie klientów. Imienne podziękowania znalazły się także na stronie internetowej giganta.
"Przedsiębiorstwo tego formatu co Microsoft, mogło zrobić dużo więcej" - powiedział Steve Lai, gdy usłyszał o nagrodzie, która spotkała jego pracownika za uchronienie przed potencjalną kompromitacją ze strony hackerów.
Tymczasem z wypowiedzi samego zainteresowanego, nie wynika by miał jakieś większe oczekiwania. "To wspaniałe uczucie, kiedy otrzymujesz osobiste podziękowania od tak wielkiego gracza na światowym rynku komputerowym" - powiedział nastolatek.
Z relacji Matta wynika, że zwrócenie uwagi Microsoft na odkryte dziury to nie lada sztuka. Po odkryciu luki w Jet Database Engine - która umożliwiała niepowołanym osobom przejęcie całkowitej kontroli nad zaatakowanym systemem, m.in. instalację programów, przeglądanie, zmienianie i usuwanie danych - najpierw musiał przedrzeć się przez kilka różnych działów firmy, gdyż uznano go za domowego użytkownika z mało ważnym problemem do rozwiązania.
Dopiero kontakt z działem bezpieczeństwa firmy okazał się przepustką do podjęcia współpracy. Analiza kodu systemu Windows i praca nad zabezpieczeniem dziury trwała 6 miesięcy.
W uznaniu zasług nastolatka, przedstawiciele Microsoft podziękowali mu na łamach BBC Scotland za pracę i pomoc w ochronie klientów. Imienne podziękowania znalazły się także na stronie internetowej giganta.