Nick:KaMa
Dodano:2004-08-21 16:13:12
Wpis:Hyh chcialam to zoStawiC bez komentarza , ale nie ma takiej mozliwoSci zeBym sie gdzieS nie wpierniczYla ... To co napiSala Agniecha to ja juz dawno chcialam napiSac ... W****ia mnie na maxa takie coS . Ashanti po chooj sie rzucaSz Ciebie teSh to spotkalo i stronka przez jakiS czaS nie dzialala ... hYh i to nie jeSt wina Sylwi to ktoS wySlal jej fote , to nie piSz takiCh bzdur , ze to przez nia , bo jak narazie wszYscY sa przeCiwko jej , przez takie glupotY jakie wYpiSujeSz ..... wrrr nie mam slow do takiCh ludzi co sie rzuCaja , a kiedYs mialY podobna sYtuaCje :/ i Ashanti jak narazie wiekSzosc uwaza , ze to przez Ciebie stronka nie dziala bo wYslalaS ta fote :/ ... Nie wnikam ale zaStanow sie troChe ... KonieC !...
Pozdrawiam =]
|
Nick:~hmmm
Dodano:2004-08-21 12:30:58
Url:www.czatlegnica.prv.pl
Wpis:Sex Lokomotywa
Słuchaj dziewczynko! -Ona nie słucha.
Przesunął wiec rękę od piersi do brzucha...
Buch! Jak gorąco!
Uf! Jak gorąco!
Tyzes to w nocy? Tyzes Jasienku?
Jam ca najdroższa! Wiec wchodź pomaleńku!...
I wszedł w nią powoli, jak żółw ociężale
Ruszył- dwa razy- wolniutko, ospale.
Szarpnęła się trochę, przyciągnął z mozołem,
Nogami się zaparł o krzesło za stołem,
I teraz przyśpieszył, i gna coraz prędzej,
I dudni i stuka, łomoce i pędzi.
A dokąd? A dokąd? A dokąd? Na wprost!
(klęczała wygięta w pozycji "na most")
A on w te szparę, w ten tunel, w ten las,
I spieszy się, spieszy by zdążyć na czas.
Aż łóżko turkocze, i krzesło tez puka,
A Jasiu ja puka, puka i puka.
Tak gładko, tak lekko, tak calem za cal,
Wyjmował i wkładał ten narząd jak stal.
A ona spocona, zziajana, zdyszana,
Lęgła na plecach, uniosła kolana,
Zdziwiona tym wszystkim, co się z nią dzieje
Pyta się Jaśka, pyta i śmieje;
A skądże, a jakże, a czemu tak gnasz!?
A co to to, co to to mi pchasz!?
Że wali, że pędzi, że bucha buch buch
Ach jakże, ach jakże ja lubię ten ruch!
I gna ja, i pcha ja i akcje swa toczy,
I tłoczy ja Jasiu uroczy, tłoczy.
Nagle - świst!
Nagle - gwizd!
Buchnęło - Buch!
I stanął już ruch.
Oj gdzie mi zniknąłeś!
Chce jeszcze Jasienku!
Próbuję go znaleźć ręką po ciemku.
A on już bez ducha, mały, skulony,
śpi nieboraczek, choć akt nie skończony.
Wiec strzela biedna wokoło oczyma,
Dziwi się temu, co w ręce trzyma.
I płacze, narzeka na los swój niewieści,
I w końcu się sama ze sobą pięści.
A Jasiu? Znal prawdy nieznane dla ludu.
Przeczytał Wislocka, chciał teraz cudu.
Sądził, ze starczy ta szybkość, ten ruch,
Technika, pozycja i owo "buch buch".
By żonę rozpalić do ognia białości.
A ona pragnęła tez innej miłości.
Miłości zawartej w spojrzenia iskierce,
Wiec Jasiu- prócz kuski- miej także serce
|