Nick:Lummen, Bard
Dodano:2005-06-26 21:39:08
Url:http://bard.eblog.pl/
Email:llupm.mteenn@op.oactzztcao.po@nneetm.mpull
Wpis:Pierwsze wrażenie…
Trafiłam do Ciebie przez przypadek (zdarza się) i od razu spodobał mi się Twój styl pisania i treść. Szablon? Tak, jak najbardziej mroczny. I ładny.
Przeglądając księgę gości…
Pokusiłam się, by przeczytać ją całą. Widzę, że różni ludzie do Ciebie trafiają: od tych zwyczajnych - autorów oklepanych i pochlebczych wpisów, poprzez nie-ludzi – tych, co mają słownik zawężony do słów wulgarnych i obraźliwych (nie mówię, że nie podobna mi się krytyka – wręcz przeciwnie – krytyka jest mi miła, pod warunkiem ze jest mądra), a samo pole widzenia jest tak malutkie, że ogranicza się do oglądania czubka własnego nosa, po ludzi - że się tak wyrażę – Twojego pokroju: rozumiejących mrok, i rozumiejących kogoś, kto się w nim „pławi”. Kim ja jestem? Jestem Bardem własnej duszy, własnego ciała i świata. Ktoś może powiedzieć, że należę do tych „mrocznych”, ale zaprzeczę. Nie lubię mroku, ba, boję się go. Skład więc ta opinia? Cóż, w moim żuciu nie obchodzi się bez smutku, chęci bycia samym, czasami na siłę innym… Czy jestem z nie-ludzi? Nie, na pewno nie. Choć często krytykuję, to staram się robić to mądrze. I nie po to by krzywdzić, ale by pomóc… Czy jestem normalna? Hm, niezupełnie, ale nie przeczę, że coś jest i w tym – najlepiej o tym świadczą moje pierwsze zdania tu naskrobane.
Patrząc wstecz…
Po obejrzeniu księgi zerknęłam jeszcze w archiwum. Ostatnie miesiące mnie nie rozczarowały, poziom naprawdę wysoki. Wciąż wiec dziwiłam się niektórym wpisom w księdze. Postanowiłam jednak obejrzeć całą historie tworzenia tego bloga. Na początku – to chyba nie Ty. Później coś się zmieniało, a przynajmniej ja odniosłam takie wrażenie. I wiem, że to nie są sztuczne zmiany. Wiem to na własnym przykładzie. Sztuczny mrok? Spotkałam się z czymś takim – bez porównania. Ten mrok wydaje mi się prawdziwy. Ale nie o mrok tu chodzi… Raczej o oddawanie myśli, przeżyć, uczuć… Tak, o to mi chodzi. Podoba mi się to miejsce i to, co z sobą niesie.
Wracając do księgi gości…
Wróciłam do księgi, napisałam, co o tym wszystkim myślę, zajęłam Ci niemało miejsca, a to wciąż nie to, co chciałam tu zamieścić…
|