Nick:TOM von Hulio
Dodano:2003-02-25 12:41:01
Wpis:uff chwila przerwy... padam na ryja ... i chce mi sie piwa piwa i piwa ...
|
|
|
|
Nick:Ala
Dodano:2003-02-25 10:18:11
Wpis:Aaaa... i ja jestem normalna - też nie lubię niektórych książek:)
A tych dzieci nikt z budy nie wywali, bo to szkoła prywatna - wyrzucasz bachora=wyrzucasz kasę (całkiem niezłą zresztą).
NIGDY nie poślę swojego dziecka do prywatnej szkoły (na szczęście na razie go nie mam:))
I BARDZO mi miło czytać takie fajne rzeczy na swój temat, jakie napisał BeCkS:)))
|
|
Nick:Ala
Dodano:2003-02-25 10:06:13
Wpis:Tak, to są autentyczne wypracowania, ja tylko poprawiłam ortografy... I cóż, tak się składa, jestem ich panią od polskiego:)
|
|
Nick:TOM von Hulio
Dodano:2003-02-25 09:14:25
Wpis:aaaa zapomnialem jeszcze o sporej dawce kofeiny na dzien dobry... w szczegolnosci jak sie wstaje o 5.30 ide se juz i wam nie truje heheheheh;)\
|
|
Nick:TOM von Hulio
Dodano:2003-02-25 09:05:39
Wpis:ide se juz popracowac... na kacu jednak wszystko lepiej wychodzi... mam nadzieje ze dzis tez tak dobrze pojdzie jak wczoraj...
he APOKALIPTYCA jest jutro we wrocku ...kurde ale bilety po 70 dych tylko skad je wydobyc? szkoda ze nie mam kasy ...
i jeszcze wybieram sie na wystawe ... znacie bruna shulza tego od sklepow cynamonowych? to tez we wrocku ...:( buuuu dajcie mi kase buuuu pozdrawiam
|
|
Nick:Dudas
Dodano:2003-02-25 09:02:33
Url:kropal.blog.pl
Email:mlyps.lpow_@vzittizv@_wopl.spylm
Wpis:Hej... "To znów ja, chciałem być chwilę sam"... nie wiecie co się stało z oficjalną stronką Myslo??? Niedawno była zmieniana na nową, a teraz znowu tamta stara...:( a i kiedy jest najbliższy koncert Myslo?? 13.03.03 w Stodole w Wawie???
|
|
Nick:TOM von Hulio
Dodano:2003-02-25 09:02:29
Wpis:witam was a teraz cos z tworczosci wlasnej: "31/01.12/01.2002/2003-SZELIGOWKA"
dla kogo dzis jest miłość?
dla mnie i dla ćiebie
w chacie z dala od cywilizacji
przy sniegu po pas
we dwoje znalezlismy sie
daleko, tak blisko...
|
|
Nick:Dudas
Dodano:2003-02-25 08:32:13
Url:kropal.blog.pl
Email:mlyps.lpow_@vzittizv@_wopl.spylm
Wpis:BeCkS ... ja tam też jej nie wierze... a sprawe ich 3 przemilcze ... i fuck... nie jade na CKOD... mialem jechac, starzy juz pozwolili, ale kolezanki sie wycofaly... a dzis rano???/ kolezanki sie jednak namyslily ale juz starzy nie puszczaja... wkoncu to kawalek drogi... ale teraz siedze na informie i fazuje się przy "krecimy sie w kołko"
|
|
Nick:BeCkS
Dodano:2003-02-25 00:31:08
Email:Blepc.kasimryestlnoif@anna@fionltseyrmisak.cpelB
Wpis:Yo yo yo. Ostatni wsłuchałem sie w piosenke ICH TROJE - KEINE GRANTZEN, bo naprawde jest piękna. Nie o to chodzi kto ją wykonuje czy lubi się wolakistę czy nie, gdzie się ma w swoim rankingu Ich Troje - to nie jest ważne...bo utwór piękny i bardzo chętnie go słucham..tylko tego bo jest tego wart!!!
Acha, dowiedziałem się że Artur Rojek jest ten tego gejem, kumpelka mówiła że jej kolega ze studiów znał go kilka lat temu ale tak pratnie i stąd to jest wszystko. Ja jej nie wierze i tyle, nie wiem jak Wy.
Noc mnie zastała nad tą nauką..cóz tak bywa. Pozdrwaiam Was WSZYSTKICH Drodzy Kochani Myslofani a szczególnie Alę C. która jest wspanialą osobą i ciesze się zę ją poznałem, możecie wierzyć lub nie, ale tak jest!!! Oka idę spajkać bo już późna pora...pa Wam! Jestem ciągle z Wami lecz czas nie pozwala...
|
|
Nick:freak
Dodano:2003-02-24 20:47:47
Wpis:to radio eska i ich playlista...:)
prosze nie wyzywac moich znajomych od kretynow...myslo jest przejawem normalnosci...!!!
|
|
Nick:Morrisonka
Dodano:2003-02-24 19:50:35
Wpis:Osz ****a, Co za kretyn wybrał hit roku piosenkę `Baśka`Wilków??? A za artystę roku uważa Krzysztofa Krawczyka??? Przecież to jawne propagowanie szmaciarskiej muzyki... przepraszam, ale nieco mnie to zirytowało...
|
|
Nick:freak
Dodano:2003-02-24 18:32:30
Wpis:RADIO ESKA LODZ
ESKA MUSIC AWARDS 2002
Zespól roku MYSLOVITZ
A poza tym…
Hit roku Wilki „ Baska”
Artysta roku Krzysztof Krawczyń
Artystka roku Kasia Kowalska
Wydarzenie roku Tatu
Uroczyste wręczenie nagrod już jutro w Łodzi w klubie Port West.
Info. Radio eska…& me
dudas mam klopty z netem...a jak cos...to ja nadal je moge oddac te wejscia do 3
|
|
Nick:Morrisonka
Dodano:2003-02-24 14:30:13
Wpis:Alu, Czy to naprawde są autentyczne prace napisane i oddane nauczycielce{czy tą nauczycielką jestes Ty?} Jestem pod wrazeniem względem wyobraźni tych ludzi...choć są one nieco wręcz dyrastyczne:-)
|
|
Nick:TOM von Hulio
Dodano:2003-02-24 13:42:33
Wpis:ala ... kurde co te dziekciaki wymysla... jak bym cos napisl takiego jak bylem w szkole to chyba mnie z budy by wylali;) hahahahaha ale ubaw a ania z zielonego to chyba lekka przesada ( masochizm) tak jak innych wiele lektur( lalka, nad niemnem, zbrodniai kara chlopi) - wiem ala zabijesz mnie polonistko... wole zyciowe lektury choc nie mam czasu nawet tego czytac ( praca mgr) ... a moze jak mi odbije podzuce cos wam do czytania to co stworzylem .a tak ide teraz do pracy ... nie chce ale musze jak mawial nasz byly prezydent po zawodowce pozdro./...pokasdvlihdwovihoiahioalh asdbbf kb
|
|
Nick:Ala
Dodano:2003-02-24 13:26:41
Wpis:BARDZO jestem ciekawa Waszych opinii. Bo nie do końca wiem, jak powinnam teraz zareagować jako polonistka i wychowawczyni:)Mnie się podobało...:)))
|
|
Nick:Ala
Dodano:2003-02-24 13:25:00
Wpis:A dla tych, którzy jeszcze nie usnęli, fragment pracy Michała...
Moim zdaniem „Ania z Zielonego Wzgórza” to nic niewarty kicz dla dziewczyn. W ogóle nie ma w niej akcji i ciekawych momentów. Bohaterka swoim zachowaniem przypomina biedne dziecko z Downem. Odradzam Ci czytanie owej książki, chyba że jesteś stuprocentowym masochistą i samobójcą i nie masz nic ciekawszego do roboty, niż niszczenie szarych komórek. Bardziej pasjonujące jest gapienie się w ścianę.
P.S. Pozdrów resztę ferajny i przekaż im moje ostrzeżenie.
|
|
Nick:Ala
Dodano:2003-02-24 13:23:55
Wpis:A jak komuś się spodobało, to jeszcze wypracowanie Świętopełka...
Wrocław, 20.02.2003
Drogi Volti!
Czytałem ostatnio bardzo interesującą książkę. Opowiada o historii pewnej bardzo zachwycającej istoty. Autorka to moja koleżanka (hodowczyni wampirów). Akcja książki toczy się w Avonlea, małym miasteczku na Wyspie Księcia Edwarda. To miejsce świetnie nadaje się do testów broni biologicznej, ale o tym później. Ta mała (jest podobno płci żeńskiej, chociaż nikt nie sprawdzał, co ma pod pieluszką) to naprawdę szałowa dziewczyna. Sierota, niezamężna, kiedy przyjeżdża na Zielone Wzgórze ma 12 lat. Kiedy czytałem tę powieść, nie mogłem się od niej oderwać przez trzy tygodnie (czytam dość wolno). Przygody tej dziewczynki wzruszyły we mnie najgorsze uczucia. Chlip. Najbardziej wzruszający był fragment, gdy Józia Pye powiedziała, by weszła na dach, a ona od razu ruszyła sprostać zadaniu. Niestety Allach nie był łaskawy i podłożył śliską dachówkę. W tym momencie chwyciłem za nóż i... w ostatniej chwili opanowałem się. Ten rozdział wywoływał takie emocje, że gdy go czytałem kurom, to nie znosiły jajek przez miesiąc. Ta książka to szczyt doskonałości, arcymistrzostwo i największy bestseller. Po usłyszeniu książki nawet selery się czerwieniły i chowały pod ziemię. Ponieważ jednak autorka nie może napisać następnej części (śmiertelne ukąszenie wampira), napiszę ją ja. Zdradzę Ci, że tak naprawdę Ania jest w pełni oddana Imperium i pomoże nam pozbyć się wszystkich rycerzy Jedi!
Na zawsze Twój Darth.
P.S. Gratuluję zabicia Pottera.
P.P.S. AVE IMPERIUM
|
|
Nick:Ala
Dodano:2003-02-24 13:22:17
Wpis:Hi, hi, hi... Nie, no muszę się z Wami tym podzielić, bo nie mogę... Jak komuś się nie chce, to niech nie czyta...
To jest wypracowanie Kuby z szóstej klasy na temat: W formie listu do kolegi napisz recenzję "Ani z Aielonego Wzgórza".
Bagdad, 1 marca 2003
Drogi Osamo!
Przesyłam Ci wraz z listem przesyłkę z pewną książką, którą zaraz Ci opiszę. Książka zwie się „Ania z Zielonego Wzgórza”, opowiada o pewnej dziewczynce z Downem o imieniu Ania. Miała ciężkie dzieciństwo, więc czasami było widać rzadkie tego typu objawy schizofrenii. Nie miała przyjaciół ani krewnych, którzy by mogli jej pomóc w trudnej sytuacji. Czasami rozmawiała z szafą, stołem, krzesłem, misiem, a w trudnych chwilach – ze swoimi częściami ciała, które w tej chwili wstydzę się opisać. Tylko jedna rzecz upodobniała ją do współczesnej dziewczyny – to był brak przyjaciół i krewnych. Nie wiem, co jeszcze powiedzieć o tej przymulonej babie z Avonlea, zamieszkałej na ponurym Zielonym Wzgórzu. Nie polecam Ci tej książki, ponieważ możesz wpaść w histerię typu C, polegającą na bezustannym płaczu i nieopanowanych ruchach ciała, w najgorszym wypadku może dojść do pobudzenia hormonów płciowych, polegających na straceniu czynników potrzebnych do rozmnażania się. Ostrzegam Cię przed tym, ale jak już się nie powstrzymasz i zaczniesz to czytać, to bądź zaopatrzony w Aspirin C, ponieważ możesz miewać bóle głowy, bóle oczu lub gorączkę do 42 stopni Celsjusza. Według mnie najlepszą sceną była chwila, gdy Ania spadła z dachu i złamała nogę, a tak szczerze, tak po przyjacielsku zdradzę Ci, że wolałbym, żeby to był kręgosłup, ponieważ ta powieść szybciej by się skończyła tak jak każda, czyli szczęśliwie. A teraz przejdźmy do rzeczy, czyli ubliżenia tej książce na maksa. Ta książka jest do tylnej części naszego ciała, czyli tam, gdzie plecy tracą swoją wartość. Czytałem to około pięciu-sześciu dni, pomijając szkołę, śniadanie, obiad i kolację. Teraz Ci powiem, co mnie z nią łączy [TU W NAWIASIE, PRZEKREŚLONE I ZAMAZANE: poza członkiem]: za każdym razem, jak coś się stanie, czujemy poczucie winy, uroda, intelekt, lekkie urazy głowy oraz ilość pryszczy na twarzy. Co ja będę Ci truł o tej nygusce, ponieważ wiem, co przeżywasz tam, w swojej kryjówce w Iraku, pada u Was pełno bomb z amerykańskimi czasopismami o kobietach i ich życiu emocjonalnym, ale rzadko kiedy spada coś o mężczyznach, jak już to spadają nowe numery „PlayGirl”. Może teraz powiem coś o sobie i rodzinie. Żyję w Bagdadzie, niedaleko Ciebie w dzielnicy murzynów, pracuję w instytucie ciał pięknych jako striptizer do zdjęć porno, a moja żona pracuje w banku i jest dyrektorką sprzątaczek na całym oddziale intensywnej terapii w Greenwich. Mój przyszywany syn od drugiego męża mojej żony, kuzyna mojego przyjaciela brata jest pedałem i pracuje jako ginekolog, a w wolnych chwilach odwiedza swój klub „Pod Mokrym Odbytem”. Najlepszym dniem w jego życiu było jak oświadczył się „Kati”, czyli siostrze mojego kolegi siostrzeńca przyjaciela jego brata syna, który ma 21 lat i jest kanalarzem i tramwajarzem. Co Ci tu opowiadać, po prostu mam super rodzinkę! Jak znajdziesz jakąś wolną chwilę w kalendarzu, to zadzwoń do mnie, a może wpadniemy odwiedzić Cię.
Pozdrów całą rodzinę i Husaina też.
P.S. Kocham Twoją żonę [TU NASTĘPUJE NAZWISKO KOLEŻANKI Z KLASY], tylko się nie wkurzaj, bo mam uczulenie na bombę chemiczną.
Pozdrówka Allach
|
|
Nick:Morrisonka
Dodano:2003-02-24 11:07:42
Wpis:Ja do szkółki zmykam, ale musiałam Was wcześniej pozdrowić i słodziutkiego buziaka przesłać...:-)Wczoraj tak pięknie do snu utuliła mnie `Korova Milky bar`....
|
|
Nick:TOM von Hulio
Dodano:2003-02-24 09:43:08
Wpis:juz za chwileczke juz za momencik ponioedzialek z chromatografem zacznie sie krecic.. jezu nieeee .. zadnej pracy.... nie chce mi sie ale musze ....
|
|