WITAM!!! Jesteś w księdze gości serwisu WWW.TFT.PIWKO.PL

Nick:mmfmkfmkl Dodano:2006-09-24 23:18:42 Wpis:R. wybrał się na nowy spektakl wiadomego reżysera według Bernharda. Kilka wrażeń , zupełnie subiektywnych :

- rzecz jest nieco słabsza od innych spektakli Krystiana L. , ale i tak bardzo dobra. Prawdopodobnie byłaby dla niego objawieniem , nazwaniem bardzo ważnych i bardzo osobistych rzeczy , gdyby zobaczył ją , tak jak "Wymazywanie" , w poprzednim życiu. Ale nadal potrafi to docenić... bo wie , w jak ogromnej mierze jest o przeszłym nim. A jest też bardzo o E. Przynajmniej tak mu się wydaje.

- zawsze wtedy , kiedy R. ma do czynienia ze spektaklami tego reżysera , to , co robi Warlikowski , notabene jego uczeń , wydaje mu się ciosane strasznie grubą , toporną kreską.

- jedną z najważniejszych rzeczy w przyjaźni jest oględne wzajemne szyderstwo , takie przynoszące katharsis i namysł nad sobą , i przede wszystkim dystans do siebie i swojego tworzenia , które nie udaje , że jest inaczej niż jest , ale nie stwarza też wrażenia , że powstało dla niszczenia ; a ten spektakl dlatego jest bardzo o E. , że jest w mniemaniu R. między innymi takim właśnie oględnym szyderstwem z jednego z jej... marzeń? dążeń? jak to nazwać? Tym o stworzeniu powieści totalnej , w której będą wszystkie ważne (dla niej oczywiście) rzeczy , które w niej są i których w niej nie ma. A swoją drogą , oględne szyderstwo , niesamowicie to sformułowanie według R. brzmi.

- chciałby na to kiedyś pójść z E. , ale nie teraz , bo to nie jest dobry spektakl na początek znajomości z K.L. i T.B. , jego komiczność może się wydać dziwacznie płaska , jeśli się w ich wydaniu nie pozna tragedii i szerszych implikacji tejże , więc gdybyż mógł z nią kiedyś obejrzeć Wymazywanie albo Kalkwerk , ten ostatni ma na kasecie , tyle że jemu magnetowid pad...

- dobrze , przynajmniej będąc R. , mieć takiego Bernharda , który przypomina , że wszystko , co napisano , jest do dupy , Leśmian jest do dupy , Norwid jest do dupy , Czechowicz jest do dupy i również Rymkiewicz jest do dupy , i Słowacki jest do dupy , i w ogóle. I jedyną drogą , żeby zachować jasność umysłu , jest mieć ich tam w tej dupie. A nie na przykład na piedestale czy pomniku.

- więc skoro wszyscy wymienieni , a także i ci , którzy na listę nie trafili , są śmiechu warci , i świat jest śmiechu warty , i monumentalizm morza jest śmiechu warty , i ogrom gór jest śmiechu warty , i nie ma nigdzie żadnego zewnętrznego odwołania się do czegokolwiek i żadnego sacrum poza takim , które nie udaje niczego więcej , tylko pokazuje się jasno jako wyekstrahowane , uderzające po oczach profanum , to w tej szarości okołobernhardowskiej jest coś , co nie jest tą szarością Bernharda , tylko właśnie kolorami , jak modrota Ł. , choć ta już tylko na prawie wspomnień , i srebro w różowe paski Sandrze przynależne , i Beaty brązowość wpadająca w szmaragdy , i ten kolor E. , którego R. jeszcze nie pojął , nie nazwał.

- i nigdzie indziej , w niczym innym kolorów nie ma.
Nick:else3 Dodano:2006-07-03 23:32:19 Url:http://one6.pl/ Wpis:Bardzo fajna stronka
Nick:Administrator Dodano:2005-02-25 12:51:26 Url:www.prv.pl Wpis:Dziękujemy za założenie u nas księgi gości