Nick:mkmfkl
Dodano:2006-07-27 14:33:11
Wpis:R. wydało się , że znalazł jeden z głównych kluczy do leśmianowskiej metody twórczej. A jest nim złośliwość. Doszedł do tego wniosku , gdy po utworze o pannie Annie znalazł trochę dalej utwór o cmentarzu , gdzie taż sama panna Anna się pojawia. I nie ma znaczenia , czy tak naprawdę podczas pisania tych utworów wzmiankowana panna Anna żyła , czy już nie. Ważne , że dość oczywistym się w tym momencie wydaje , iż była to - może pod innym imieniem , choć też to wątpliwe - postać w znacznej mierze rzeczywista. Oczywiście , przeinaczona. Jak pisał Leśmian w utworze o niebieskim wycieruchu , kocha naprawdę nie to , co istnieje , tylko to , co przeinaczy na swoją stronę. Tu jest pewna różnica z R. , który może po prostu mniej potrzebuje przeinaczać życie , żeby wyglądało pięknie. No bo na przykład ty - ani nie jedyna , ani nie najważniejsza , jeśli chodzi o rolę w tej piękności życia , ale to ma być właśnie przykład , więc chodzi o jasność - jesteś i esencją leśmianowskiej perwersji , i rozumną dziewczyną w jednym. I do tego jesteś prawdziwa i istniejąca.
Ale wracając do panny Anny. Mogła to być lekko nieprzyjemna i zdziwaczała stara panna , coś w rodzaju tego , jak ty wyobrażasz sobie swoją osobę za ileśtam lat , i Leśmian stwierdził , że się wyzłośliwi i pozlepia jej charakter z własnymi dendrofilskimi myślowymi perwersjami. Albo odwrotnie , mogła być właśnie miła i sympatyczna , a Leśmian swoje (co poniekąd przypomina relację R. z jedną z jego przyjaciółek , tyle że w tym wypadku działa to w obie strony). I jak R. to wszystko przewałkował , doszedł do wniosku , że w zasadzie niemałą część utworów tego autora da się tak zinterpretować.
R. napisał ci jeszcze jedną kołysankę. Tylko że... wiesz - to bezczelność w zenicie jest , nawet jak na niego. Więc tylko tak prosi , mocno i głęboko , żebyś go nie oszczędzała , jeśli są tam o tobie bzdury... tylko żebyś go nie uderzyła.
Bo wiesz - on też ma takie naiwne marzenia - i może nigdy by się nie odważył , gdyby nie...
|