Nick:frjiofjf
Dodano:2005-05-25 12:45:20
Wpis:> Dzisiaj raczej pokrótce.
Okiej. Ja też tak będę pisał z tej przyczyny , że jestem dość zmęczony. Za co odpowiada Grzegorz Jarzyna i jego idiotyczny pomysł wystawiania spektaklu teatralnego o dwudziestej drugiej. Co dołożyło następnie (mi) jeszcze cztery godziny oczekiwania na tramwaj.
>Przepraszam, wiem że to twój ulubiony poeta, ale takie mam
> po prostu zdanie.
Elring , przestań. Co ma do rzeczy fakt , że to mój ulubiony poeta? Za co tu przepraszać? Za swoje zdanie?
> Pewnie się nie znam.
A kto ma się znać? Ja?
> O tym napiszę kiedy indziej, w odpowiedzi na twój drugi list >z
> dzisiaj, ale coś czuję, że to będzie wyglądało nie >przymierzając
> jak rozmowa Gustawa z księdzem.
Albo Kordiana z Przewodniczącym.
> I właśnie dlatego, że nie masz jak sprawdzić, nie wydaje mi >się
> uzasadnione osądzanie kogoś, kto przez to wszystko >przeszedł.
Ale przeszedł IMHO na własne życzenie. Też mógłbym się zgłosić na wojnę , choćby iracką. Teoretycznie.
> :-) Te świerszczyki to świegoczą w tych stogach...
A fakt , przepraszam.
Mam skłonność do myślowego przerabiania fragmentów wierszy , jak mi coś w nich nie pasuje... Najgorzej wyszła na tym "Śmierć Pułkownika" , bo jeden rym był według mnie tak głupi , że wyrzuciwszy go z pamięci wymyśliłem podczas deklamacji własny...
Strofka z pamięci , mogłem coś poprzekręcać.
"Kazał konia pułkownik kulbaczyć ,
konia w każdej sławnego potrzebie -
chciał go jeszcze przed śmiercią zobaczyć ;
kazał przywieść go [gdzieś tam] , do siebie.
Kazał przynieść swój mundur radziecki ,
swój kordelas i pas , i ładunki ;
stary żołnierz - on chce , jak Czarniecki ,
umierając swe żegnać rynsztunki."
> A co jest w nim pozytywnego?
IMHO nacisk na jednostkę , nie na grupę , i skutkiem tego zastąpienie idei konsumpcją. Co jest według mnie o tyle pozytywne , iż za ideę łatwiej i szerzej trup się ściele , niż za wygodne życie.
Zresztą , ja się uważam za konsumenta sztuki. Piękna też. :P :P :P :P
> Ja go znam tylko z perspektywy mojego
> pokolenia, i z tej perspektywy jest negatywny. Ale może to >kwestia
> podejścia.
Może. Rozwiniesz , jak to wygląda z twojej perspektywy? [ew. twojego pokolenia , choć odżegnujesz się od niego i jego postrzegania czegokolwiek]
(Następnego akapitu nie komentuję , zgodnie z prośbą. Co do kolejnego...)
> I tego też, proszę, nie komentuj.
Jednak chciałbym , bo jest to dla mnie z pewnych powodów ważne. Wybaczysz mi?
Albo inaczej. Nie czytaj tego , jeśli dojdziesz do wniosku , że poniższy fragment może coś w tobie rozjątrzyć.
> Bałeś się mnie, ale czego konkretnie? Musiałeś się >kontrolować? No
> przecież wszyscy musimy, prawie cały czas, bo inaczej życie >w
> społeczeństwie stałoby się koszmarem.
> W sprawach poezji, owszem, jestem surowa, ale chyba aż >tak się
> mojej krytyki czy opinii nie bałeś.
To nie jest kwestia krytyki czy opinii. Gdybym wystawił do oglądu te swoje najbardziej długonogie modelki , czyli najlepsze , najbardziej dopracowane z wierszy , pewnie nawet bym cię poprosił : no to czepiaj się , może nawet jeszcze bardziej niż zwykle , żeby wyszukać wszystkie błędy , głupoty , dziwolągi , [hipotetyczny] czytelnik i tak znajdzie więcej niż jedna Elring.
Ale wiesz , moja poezja to jednak głównie zapis moich myśli. I w tych kategoriach jest o tyle niebezpieczna , że wiedząc tyle o mnie , łatwo mi zrobić krzywdę. Smoczy ogień nie pyta się , czy zbroja była na przeglądzie konserwacyjnym.
> I to _ja_ powinnam się bardziej bać. Tego samego: żeby się >przed
> tobą za bardzo nie odkryć.
> A to jest bardzo kuszące, nawet nie wiesz jak bardzo. >Usiąść,
> włączyć kompa, pomyśleć chwilkę... i napisać. Powiedzieć >wszystko,
> bo to tak łatwo.
> Tak łatwo zapomnieć, że przecież nie o to chodzi. Chodzi >tylko o
> wymianę poglądów na temat poezji czy w ogóle pisania, >ewentualnie
> parę innych rzeczy, które w trakcie wynikają. I koniec. Nie >jesteś
> od tego, żebym miała obarczać cię swoimi problemami, żalić >się,
> opowiadać o sobie. Bo nic cię to nie o
|