Nick:ijfji
Dodano:2005-01-02 23:28:44
Wpis:{Nina} No więc... po dokonaniu uduszenia... najważniejsze było...
{Nina} Dowody...
{Peter} Nina , czyli nawet ty nie znasz czasem odpowiedzi?
{Peter} Nina?
{Peter} Co się stało , Nina?
{Peter} Nina!
{Peter} Wszystko w porządku?
{Peter} Powinnaś pójść do pielęgniarki.
{Nina} Wszystko w porządku...
{Nina} Zrobiło mi się po prostu niedobrze , kiedy słuchałam o tym , co opowiadał profesor.
{Peter} O sprawie brutalnego wymordowania całej rodziny?
{Nina} Przestań!
{Peter} Niech to , myślałem , że jesteś twardsza , ale ty naprawdę jesteś bardzo delikatna.
{Peter} Może to przez oglądanie horrorów w dzieciństwie?
{Peter} Gdyby profesor Geitel miał teraz wparadować z jedną ze swoich słynnych rad , to pewnie
powiedziałby : "Gdy dojdziesz do sedna problemu , okaże się on zapewne niepoważny".
{Peter} No , to spróbuj teraz przywołać jakieś wspomnienia z dzieciństwa!
{Nina} Nie mam...
{Nina} ...żadnych...
{Nina} ...wspomnień.
{Nina} Moja pamięć obejmuje okres od dziesiątego roku życia.
{Nina} Moje wspomnienia...
{Nina} Wspomnienia... z czasów dzieciństwa...
{Napis} KOLONIA (NIEMCY)
{Kobieta} Tak , naprawdę wspaniałe małżeństwo.
{Kobieta} Aż trudno uwierzyć , że spotkał ich taki koniec.
{Kobieta} Co? Dzieci?
{Kobieta} A , rzeczywiście.
{Kobieta} Przez jakieś dwa lata wychowywali małego Michaela.
{Facet} Dzieciak?
{Facet} Były tam jakieś?
{Kobieta} Oczywiście , nie pamiętasz Michaela?
{Kobieta} Miał ze czternaście lat.
{Kwiaciarz} E , Michael?
{Kwiaciarz} Faktycznie był tam taki...
{Kwiaciarz} A pan co , glina?
{Kobieta} Tak , Michael Reichmann.
{Kobieta} Chodził ze mną do klasy.
{Kobieta} Ale był taki nieśmiały... Wstyd się przyznać , jednak nie pamiętam nawet , czy miał
przyjaciół...
{Kobieta} A archiwa szkoły sześć lat temu spłonęły w pożarze.
{Tenma} Niewątpliwie sześć lat temu w Kolonii mieszkał niejaki Michael.
{Tenma} Ale Michael miał tak naprawdę na imię...
{Johann} Johann... Istotnie mnie tak nazywano...
{Johann} Ale wiesz , to nie jest moje prawdziwe imię.
{Tenma} Kim ty... właściwie jesteś?
{Tenma} Chociaż co mi to da , że poznam jego tożsamość?
{Tenma} Przecież wiem o nim tylko tyle , że regularnie popełnia mordy i ma siostrę bliźniaczkę...
{Tenma} Tylko tyle wiem...
{Tenma} Co ja w ogóle robię?
{Tenma} Bliźniaczkę?
{Tenma} Jego siostra bliźniaczka!
{Tenma} A ona gdzie jest?
{Nina} "Niedługo po ciebie przyjdę".
{Nina} Kto to przysłał?
{Nina} "Niedługo po ciebie przyjdę".
{Nina} Co to ma znaczyć?
{Kobieta} Dziecko?
{Kobieta} A tak , z sześć-siedem lat temu.
{Tenma} Państwo Haynau adoptowali chłopca , prawda?
{Tenma} Jaki on był?
{Kobieta} To było tak dawno , a on mieszkał tu zaledwie rok...
{Kobieta} Przykro mi , niestety nic nie pamiętam.
{Tenma} A czy ten chłopiec nie miał siostry bliźniaczki?
{Kobieta} Nie , był tu sam!
{Kobieta} I niechże pan przestanie mi przypominać o tym morderstwie!
{Kobieta} Miałam rację , że chciałam się wyprowadzić!
{Facet} Ja znałem to dziecko.
{Facet} Proszę wejść.
{Facet} Miałem właśnie parzyć herbatę.
{Facet} Proszę usiąść.
{Tenma} Tak.
{Tenma} Przepraszam.
{Tenma} Em , ja...
{Facet} Proszę usiąść.
{Facet} Proszę napić się herbaty.
{Tenma} Dziękuję.
{Facet} Jest pan lekarzem , prawda?
{Facet} Tak mówił ten dzieciak.
{Facet} Pan doktor Tenma , prawda?
{Dziewczyna} Ktoś ma po ciebie przyjść , Nina?
{Dziewczyna} A kto?
{Nina} Nie mam zielonego pojęcia.
{Nina} E-mail nie był podpisany.
{Dziewczyna} Jesteś cała w skowronkach.
{Dziewczyna} Nie sądzisz chyba , że zjawi się po ciebie książę na białym koniu?
{Nina} Jesteś zazdrosna?
{Dziewczyna} I tak Nina znowu ma odlot w świat swoich marzeń.
{Nina} "Gdyż by zasypać cię kwiatami , jam zrodzon".
{Dziewczyna} W dzisiejszych czasach taki napuszony styl się przeżył.
{Dziewczyna} Ej , widziałyście na wykładzie tego nowego?
{Dziewczyna} Ach , tak!
{Dziewczyna} Ten z "osławionej ławki" gdzie siadają tylko ci , którzy będą przepytywani w pokoju
12?
{Dziewczyna} Ale jego tam nie pytanko.
{Dziewczyna} A tak , wiem.
{Dziewczyna} Zau
|