Do tekstu wkradł się błąd. Ostatnie zlodowacenie nie zaczęło się 12000 lat pne. Zaczęło się ono ok. 115 tys. lat temu i trwało do ok. 10 tys. pne. Już od okresu przedwojennego wiadomym jest, że zlodowaceniu towarzyszyło przesunięcie ku południowi stref klimatycznych. Z tego powodu na Saharze padały wówczas deszcze, co nazywano plejstoceńskim okresem pluwialnym. Jest zatem pewne, że wykryte ślady erozji na części Sfinksa pochodzą z tego okresu. Pan Zahi Hawas może się wściekać, ale tak właśnie było. Potwierdzają to tak liczne dowody badawcze, że tylko kiep temu dziś może zaprzeczyć. Na tej właśnie podstawie oparte są analizy Dobeckiego. Znam osobiście wielu archeologów. W stosunku do nich pan Hawas nie jest żadnym archeologiem. Jest tylko medialnym megalomanem, stosującym w praktyce "teorie" nacjonalistyczne. Uważa on bowiem, że sfinksa i piramidy zbudowali Egipcjanie identyfikowalni z dzisiejszym narodem egipskim (ZRA). Tymczasem dzisiejszy naród egipski ma tyle wspólnego z "narodem" staroegipskim, co naród polski z Eskimosami. Pan Hawas stwierdził, że nie pozwoli odebrać narodowi egipskiemu jego dóbr kultury - w rozumieniu wskazania autorstwa na jakąś wcześniejszą cywilizację. Pan Hawas reprezentuje zatem sobą nie badacza, a nawiedzonego nacjonalistycznie działacza partyjnego. Aż wstyd, że zabytki i historia ziem egipskich oddane zostały pod "kuratelę" człowieka o takich poglądach.
|