Ja również uważam, że Strefa 51 to miejsce, w którym testuje się różnego rodzaju rzeczy (niekoniecznie broń, to może być cokolwiek), opracowuje pewne projekty, prowadzi różne badania - wszystko co związane jest z najnowszymi technologiami. Ludzie podniecają się jakimiś bzdurnymi historyjkami wyssanymi z palca, UFO i inne pierdoły. Zastanawia mnie jeden fakt - światła, które ludzie widzieli nad S51 - dla jednych ogniste kule, dla drugich kosmiczne pojazdy, są pewnie i tacy, dla których byłyby to znaki od zmarłej babci... Skoro S51 jest tak dobrze strzeżona (a jest i to zajebiście dobrze), to poco wymyślać jakieś głupoty dotyczące czegoś, o czym nie ma się zielonego pojęcia, gdyż nigdy nie miało się z tym styczności. Dostęp do tych informacji mają nieliczni i gdyby nie miało tak być, to normalne, że byłoby inaczej. Wiadomo jest chyba wszystkim, że USA to potęga praktycznie we wszystkich dziedzinach, dysponują ogromnym funduszem i mają naprawdę tęgie mózgi (mam na myśli konkretne osoby na konkretnych stanowiskach) więc niech się zajmują dalej tym, czym się zajmowali do tej pory. Moim zdaniem spekulacje na temat związku S51 z UFO są wynikiem bardzo płytkiego myślenia, a przede wszystkim wrodzonych chęci człowieka do wszelkiego rodzaju sensacji i ekscesów. Pozdrawiam.
|