Choć na pierwszy rzut oka nie wygląda mi to na zestaw komentarzy odnośnie felietonu "Generał Daimos na tle dzisiejszej TV", to jednak skomentuję właśnie ów felieton. A więc tak:
- Odrobinkę przykrótkawe
- Obrazuje w sumie prawdziwą sytuację - natomiast zawsze "stare, dobre czasy" pamięta się jako znacznie lepsze co jest dziś.
- Przydałoby się np. jeszcze dorzucić, że bynajmniej w Daimosie nie przedstawili wojny, jako zabawy -" ci są niedobzi, rozpylmy ich na ścianach. Będą jaja". W Daimosie wojna jest krwawa, przynosi kres marzeniom, rozdziela istnienia, które nic do siebie wzajemnie nie miały, albo nawet wręcz przeciwnie, oraz pochłania wiele ofiar, nie patrząc czy to jest "szary żołnierz" czy bohater. (Zauważcie, że nie tak znowu wiele postaci z Daimosa dożyło końca Olbana i pokoju)
Ale ogólnie jest dobrze.
|