Wyszkowska liga to zabawa, to nie przypomina prawdziwej siatkówki, to cień profesjonalnych rozgrywek. Cieniem są też drużyny bi.ąrące w niej udział. To okrutna prawda chociaż ostatnie mecze, np LO-Wosir to całkiem emocjonujące i ciekawe widowisko. Wygrało weteranos i nie obchodzi mnie czy byli z tłuszcza czy z wyszkowa- oni są poprostu najlepsi. Jeżeli chodzi o drużyny lo którym jako tako kibicuję to oni muszą się jeszcze wiele nauczyć, a szczególnie jak nie przegrywać meczów w końcówce gdy ma się kilka piłek meczowych na swoją korzyść.
PS: Orzeł byłby świetnym wystawiającym(krótka z tyłu, z przodu, przesunięta, szybka i punkty gotowe).
Grzywaz -skaczesz jak kangur a ścinasz jak baba.
Olek-jeszcze trochę a napewno się uda.
Łukasik-wielki jak brzoza a głupi jak koza.
Bożym-kup se kosmodisk.
Wąski-padasz jak bela słomy, atakujesz jak klepacz a i tak piłka zawsze przelatuje ci nad głową.
Kali-ogól nogi.
Dziud-boisko nie ma 20 metrów.
Kuba-focus.
Leśniak-twoje loby są zajebiste, a klepiesz jak Wąski, naucz się mijać blok.
Tomek-mistrz pierwszego seta.
Trener-twoja drużyna nie ma jaj(LO i CU), nie bój stracić gardła, motywacja jest najważniejsza a na treningach powinien być taki kosmos, żeby im się żyć odechciało!
Pisał to orzeł, który zna się na siatkówce i nie chciał nikogo urazić!
|