2008-02-08

<1>

2008-02-10 19:54:27
Nie potrafiłem wyrazić tego co czuję, o czym myślę, czego pragnę. Zagubiłem się trochę, nie wiem czego chcę, do czego dążę. Może mam coś wspólnego z Harrym i Marion? Tak niewielka jest granica między szczęściem a rozpaczą, "totalnym udupieniem"... Chciałbym odnaleźć w czymś sens, którego brakuje mi na codzień... ale nie potrafię.

2008-02-10 15:35:44
zaskoczyłeś mnie, posta w takiej formie zupełnie się nie spodziewałam. myślałam że odczekam chwilę, zdumienie ulotni się i będę w stanie coś sensownego napisać. nic z tego. po raz kolejny odtarzam i trwam tak w ciągłym zdziwieniu. zapatrzona. zasłuchana. melancholijnie.

2008-02-10 14:18:55
hej Boro, kiedy idziemy sie upalić ziolem żeby zapomnieć o problemach? :)